Znajomy…
Mam znajomego
ku wejrzeniu miłego.
Normalnej budowy,
wzrostu średniego.
Brunet
z włosami falistymi,
ciemnymi oczami,
bystro patrzącymi.
Nos prosty,
w proporcji do twarzy,
o skórze gładkiej,
bywa, że z rumieńcem,
jeśli wstydzić się zdarzy,
gdy zmęczonej,
bladej.
Uczynnego,
gotowego do posługi,
do pomocy chętnego.
Przy tym pobożnego.
Nie wyjdzie z domu
bez przeżegnania,
dopóki do Pana Jezusa
modlitwę nie szepnie,
do Matki Najświętszej
nie westchnie,
swego Anioła Stróża
nie przywoła
by przez dzień cały
go strzegł, chronił,
dobrze pilnował.
Ma przed czym.
Swym wyglądem
przyciąga wzrok panien.
Przyjazne ciepło
z niego emanuje
i ród niewieści
na odległość je czuje.
Jego bystre oczy
przenikliwie patrzące
kiedy się przygląda
jakby wzrokiem wierciły
nawet, gdy tylko zerka,
spod oka spogląda.
Taką postawą
oczom dziewcząt
nie jest obojętny.
Ma w sobie coś,
co czuje, o czym wie.
Jest męski,
oczom powabny,
a sam namiętny.
Powiem jaśniej,
kocha dziewczęta.
Dla niego wszystkie
jak kwiaty piękne
i w każdej z nich
co innego mu się podoba.
Jego kłopot w tym,
że tylko jedną
wybrać można.
Dlatego zwleka
by potem nie żałować.
Bo wybranka serca
musi być jak bóstwo
i do tego porządna.
Mój znajomy
nie wie tego,
co ja wiem,
że ludzkie ideały
są w sferze marzeń.
Bo to, że takie
na okładki się dostały
to, dlatego że,
nad nimi pracował
sztab cały,
który pracowicie
to podmalował,
popudrował.
Coś wygładził,
obcasem wysmuklił,
profilem wyszczuplił,
pozakręcał,
pofarbował
i wygląda znakomicie.
Potem spryskali,
podoklejali,
poprzyczepiali,
jak kołka postawili,
a inni pstyk…pstyk,
zdjęcia jedno po drugim
w pośpiechu robili
zanim ta ludzka kukła
się nie wywróci
pewnej chwili
i tajemnice
sztucznego wyglądu
oczom innych nie uchyli.
Nie wie jeszcze czegoś
bardzo ważnego,
że dary, zalety,
umiejętności, talenty
w człowieku,
najczęściej nie mają pary,
razem nie chadzają.
Dlatego tak rzadko,
choćby tylko dwie
w jednym człowieku
się zdarzają.
I nie myśl,
że dotyczy to tylko
rodu niewieściego.
Dotyczy to
i mężczyzn.
Ale której z dziewcząt?
co w głowie
ma mężczyzna zależy?
kiedy w rachubę wchodzi
powszechnie dziś portfel
i on jest ważny,
w jego zawartość się wierzy.
Dla mężczyzny
dodatkowy sęk w tym,
że w zauroczeniu kimś
jakikolwiek brak
nie od razu na jaw wyjdzie,
ale przekonany,
że czas najlepszym
lekarstwem na wszystko,
przebierając,
wielu się przyglądając
w końcu jednej
trzeba będzie
dać swe nazwisko.
Jak na razie
w kawalerskim żyje stanie.
W zgodzie z ludźmi,
prostolinijny i uczciwy
w koleżanek gronie.
Wychodząc z domu
poleca wszystkich Bogu
gorąco wierzy,
że wróci szczęśliwie
a innych od złego ustrzeże.
Podziwiać wiarę,
częstego przyzywania Boga,
gestów wobec nieba.
Gdy mu dobrze
i gdy zachodzi czegoś potrzeba.
Gdy humorem tryska
i coś mu doskwiera.
Kiedy zdrowie sprzyja
i kiedy coś dolega.
Przed wszystkim,
co robić zamierza
czyni znak krzyża.
Prosi Boga,
by o nikim nigdy
nie pomyśleć źle,
by mu się coś nie stało,
nieszczęście spotkało.
Dla każdego chce
jak najlepiej,
by pomyślność była
jego udziałem.
Z Bogiem na ustach
od rana do wieczora.
Gdy wstaje
i kładzie się spać
do wygodnego łóżka.
Wierzę,
że pewnego dnia
Bóg pomny na wiarę
tak przeżywaną
pomoże mu podjąć decyzję,
która z tych piękności,
które zna
będzie tą wybraną
na życie całe.
– – – – –