Różne w życiu bywają okazje do radości. Zaczęcie szkoły i jej ukończenie, rozpoczęcie studiów i dyplomem ich uwieńczenie. Podjęcie pracy i doczekania się emerytury.
Dodatkowa na co dzień praca dzięki zdrowiu sprzyjającemu wypełniała czas jeszcze przez lata aż przyszedł dzień powiedzenia sobie stary ze mnie gość, i nie ja, w 57 roku kapłaństwa, w 82-gim roku życia, ale mnie mają dość. Pamiętny to będzie dzień, 30 czerwca 2016 roku. 22 lata siedziałem jako furtian przy drzwiach i modliłem się codziennie, „Otwórz mi Panie drzwi wieczności, z taką chęcią, życzliwością, jak ja otwieram je interesantom, gościom.” To dzień przekazania tej funkcji komuś innemu, oczywiście młodszemu.
– – – – –