Wspomnienie…

Śnią ci się kokosy,
smakują banany,
kuszą swym wyglądem
mangi, ananasy,
mangustany

Uwierz mi,
było mi danym
to wszystko
mieć w ogrodzie.
A dzięki temu,
że żyłem lat naście
na równiku,
na Sumatrze.

Małpę miałem
co łapki
jak do paciorka
składała.
A gdy siadła na ramieniu
we włosach
czegoś szukała.

Ptaszki śpiewające,
papugę co gości witała
i jedną
„po coś przyszedł?” pytała.

Psa rasowego
co po ogrodzie hasał
i świetnie z wężami
się rozprawiał.

Stado gołębi
tak oswojonych,
że aż nieznośne były,
dopiero po otrzymaniu
swego przysmaku,
małego zielonego groszku,
w obłoki się wzbijały.

Byłaby to
piękna opowiastka
z tysiąca jednej nocy
gdybym był turystą,
a nie przybył
jako misjonarz do pracy.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *