Miłość bliźniego
jest nieodłącznym przykazaniem
miłości Boga,
  bo nie można
Boga zapewniać
o swojej miłości do Niego,
jeżeli nie ma się jej
wobec bliźniego.

Tak jak mamy kochać Boga
całym umysłem,
duszą i sercem,
tak mamy szczerze
okazywać swą miłość
każdemu obok
i to obojętnie:
bogaty czy biedny.

Miłość bliźniego
to gesty, słowa,
podana ręka,
to chęć uczynienia
bliźniemu
czegoś dobrego
z potrzeby serca.

Miłość bliźniego
to przysługa, pomoc,
osobie starszej, kalece,
niepełnosprawnej,
niewidomej,
przy przejściu
na drugą stronę ulicy,
przy wejściu do sklepu,
do autobusu,
tramwaju,
to chętnie ustąpione miejsce,
to pomoc w niesieniu
poczynionych zakupów,
dostosowanie do niej
swego kroku,
nie dając poznać po sobie,
że nam się śpieszy.

Miłość bliźniego
to uśmiech na twarzy,
osoby bliskiej sąsiada,
sąsiadki,
krewnego
a w nim zawarta
ludzka życzliwość,
dająca zapewnienie,
że zawsze może liczyć
na każdego z nich
w każdym przypadku.

Miłość bliźniego
to podanie ręki komuś,
kto złośliwości
nie żałował,
tym dając znak,
że gniewu,
chęci zemsty
nie ma w nas.

Miłość bliźniego
to  pozdrowienie
mimo woli
spotkanego kogoś,
kto obraził,
dokuczył, zniesławił,
a nie chęć uniku,
by mnie nie dostrzegł,
nie zauważył.

Miłość bliźniego
to zmuszenie siebie
do życzliwości
wobec kogoś,
kto wobec innych
zniesławił,
naruszył dobre imię
ze złośliwości.

A wyznawca Chrystusa,
 w imię swej szczerze
wyznawanej wiary,
 spokojnego sumienia
 powinien
wybaczyć poniżanie,
nie obrażać się,
nie gniewać.

Nie łatwo to przychodzi
kto nie jest
blisko Chrystusa,
by ustawicznego poniżania
puścić
w nie pamięć,
to dowodzi,
twej silnej wiary,
twego hartu ducha,
świadectwem,
żeś naprawdę
wyznawcą Chrystusa

A może dokładniej,
wybaczyć,
nie gniewać się,
w sercu darować,
pomimo, że wielu
 było świadkami
poniewierania
godności człowieka,
w zamian
 jeszcze rękę podać,
to dane świadectwo
jak swą godność
szanować.

Ile zaparcia siebie
musi mieć
człowiek wierzący,
by przejść
do porządku dziennego
wobec słów
poniżających.

Tylko wiara w to,
że Bóg sam oceni
i zareaguje
w odpowiednim czasie,
daje opanowanie,
cierpliwość anielską,
pokój sumienia,
i pewność
że poprawne
takie postępowanie.

Tylko ktoś,
kto Chrystusa przyjmuje
częściej w Komunii świętej
potrafi mieć siłę
do uniesienia
zniewag, upokorzeń,
i znosić to mężnie.

Zapewne zazdrościsz
żyjącym w stanie kapłańskim,
w zakonnych wspólnotach,
że wolni od wszystkiego
co narusza Przykazanie
miłości bliźniego
swe życie
mogą wieść święcie.

Ale też wiedzieć wypada,
że wchodzący
na drogę życia zakonnego,
kapłańskiego,
świadomi swych wad
postanowili pracować
nad sobą
i szczerze chcą  
dążyć do świętości
według zaleceń i rad
spowiednika,
ojca duchownego.

Wstępując na tę drogę,
uczą się jak mają postępować,
jak traktować bliźniego,
jak trzeba przebaczać
i uchybienia przeciw
Przykazaniu
miłości bratniej,
w imię miłości Boga,
 i reguł życia
wspólnotowego,
darować.

Tej sztuki
uczyć się będą przez lata,
by nabyć umiejętności
życia w zgodzie,
w jedności, pokoju,
a kiedy ktoś uchybi
zwrócą uwagę z miłością,
by na przyszłość zażegnać
sprawiania przykrości
bliźniemu.

 Tak z dnia na dzień
pracując nad sobą
nabywamy sztuki
zalecanej przez św. Pawła,
„niechaj słońce
nie zachodzi
nad głowami waszymi”.

„Jedni drugich
ciężary znoście,
a tak wypełnicie…..”

Obserwacja życia
uczciwości wymaga,
że nie wolni od przywar,
nałogów, wad,
są i słudzy ołtarza.
Stąd i zdziwienie
pośród wierzących,
że lata seminaryjne
nie naprawiły
mechanizmów ducha,
ojcowie duchowni,
spowiednicy
jakby nie poradzili
w naprawieniu koślawej
osobowości,
i wypracowaniu
właściwych cnót kapłańskich,
szczerości, uczciwości
i kapłańskiej eucharystycznej
pobożności.

To ona
zadecyduje o kapłańskiej
skuteczności
i gorliwości.

I stąd spotkasz
wśród powołanych
pychą nadętych,
zarozumiałych,
niestroniących od używek,
lubiących zbytek,
dobre wyżywienie,
wygodę, szacunek,
bycia kimś,
 za takiego uchodzić
i mieć uznanie.

Takim postępowaniem,
rekompensują sobie
lata dziecinne,
życie rodzinne
z domu zapamiętane,
kiedy trzeba było
oszczędzać by wszystkim
choć skromnie,
ale starczyło na życie,
szkołę, utrzymanie.

I często bywa,
że ci z pipidówki,
potem najwyżej
zadzierają główki.
Furmana ubrali
za pana.

Jakie piękne przykłady
w naszych
polskich dziejach,
jak kapłani
ze znanych rodów
byli wielkimi
darczyńcami wobec ludności,
wspierali edukację,
zakładali szkoły,
 domy specjalnej troski,
sierocińce,
internaty po miastach
dla młodzieży wiejskiej
by tylko wiedzę zdobywali
języków obcych się uczyli
i potem sami
przez młodych wspierani
Ojczyznę – Polskę
światłą budowali.

Sami ku zdziwieniu
swych podopiecznych
żyli skromnie, ubogo,
bo dzielili się tym,
 co mieli,
choć mieli dużo,
to ich naczelną dewizą
pomagać innym,
bo tylko taką metodą
daje się nie lekcję,
a przykład młodzieży
mądrego dóbr wykorzystania.

Czyż to nie piękne
zastosowanie
w życiu codziennym
Przykazania
miłości bliźniego,
kiedy jeden pomaga
drugiemu.
I to jest zapewne
najważniejsze
pomimo,
że postępują tak
ludzie sami
nie zawsze doskonali.
bo są i tacy,
którzy postępując
całkiem inaczej
krzywym okiem
na takie
postępowanie patrzą.

I znów się okazuje
jak ludzki pierwiastek
bierze górę.
Bo nie wszyscy
wszystkich lubią,
nie wszystkich
mile słuchają,
nie ze wszystkimi,
chętnie przestają,
do siebie zapraszają.

Zdarza się cierpiący,
któremu od lat
doskwiera,
alergia nie na
białko morskie,
na mleko kozie, krowie,
na truskawki,
ale na bliźniego,
objawia się ona
w życiu wspólnotowym,
a na tym ona polega:
źe gdy jeden
zaczyna opowiadać,
on zaczyna wstawać,
gdy w rozmowie
rej wodzi,
od razu wychodzi.

Przykre, ale prawdziwe,
dla innych morały mają,
rady, wskazania,
a sami myślą,
że w nagrodę za życie
kapłańskie, zakonne
niebo otrzymają.
W zakłamaniu żyją

Ale wszystkim nam
potrzebne jest i rozeznanie,
co innego jest miłować bliźniego,
a co innego
konkretnego bliźniego lubieć,
z chęcią przebywać
w jego towarzystwie,
to często nie chodzi w parze.

Nie wolno szukać
dla siebie usprawiedliwienia,
ale sumienie badać,
czy to miłość bliźniego,
czy tylko metoda,
jak siebie wytłumaczyć,
by pozorami życie układać.

Bo też doświadczenie
ukazuje,
że można,
przy jednym stole zasiadać,
opłatkiem się łamać,
witać się, żegnać,
rękę sobie podawać
a miłość bratnią
tylko udawać.

Takich zachowań
strzec się trzeba,
bo nijak się mają,
w osiągnięciu zbawienia,
a gdzie jeszcze przykład,
prawość sumienia,
zobowiązania.

Są parodią
stanu kapłańskiego,
życia zakonnego,
przykrywką zakłamania.

Tak z woli samego Boga,
Przykazanie
miłości bliźniego
jest sprawdzianem
naszej wiary,
naszej codziennej troski
o szansę nieba.

Prawdą jest,
że niektórym
miłość bliźniego,
pomimo przeciwności
przychodzi łatwiej,
to dzięki usposobieniu,
wrodzonej życzliwości,
to dzięki
cechom charakteru,
radości, pokoju ducha,
uśmiechu,
nie robienie
i szukanie problemów.

Tym ludziom
łatwiej  iść przez życie
tryskając radością,
pogodną twarzą,
zawsze chętnym
udzielić pomocy
nie bacząc na czas
poświęcony
kosztem swojej osoby.

Ale i obok nas,
są i o przeciwnym
zachowaniu,
kwaśni, zgorzkniali,
wszystko im
nie po drodze,
wiecznie nie zadowoleni
ze wszystkich zdarzeń,
wszystko jest na nie.
A mnie się marzy
zanim umrę,
bym zobaczył
uśmiech na ich twarzy.

I stanowią część wspólnoty,
mają swój świat,
nie wychylają się
z szeregu,
do podjęcia
proponowanych obowiązków
ręce umywają,
jak mówią
na tym się nie znają.

Ale prawdą jest,
że nawet w jednej rodzinie,
rodzą się
różne dzieci
bo coś po mamie, po tacie,
i jeszcze po dziadkach.
Inny wzrost mają,
kolor włosów,
oczu,
inne głosy,
inne uzdolnienia,
różne upodobania,
różne charaktery,
osobowości
inne zamiłowania
i chyba dlatego,
rodzina
jest tak wspaniała.

I ci wszyscy,
to nasi bliźni,
jedni niscy,
inni wysocy,
to wypukli,
a to wklęśli,
jedni radośni,
inni malkontenci,
jedni łysi,
inni kędzierzawi,
jedni młodzi,
reszta starych
wszystkich
mamy miłować,
wszystkim urazy darować,
wybaczać,
wobec wszystkich
być dobrym,
usłużnym,
miłosiernym.

A Bóg to dojrzy,
dobro nagrodzi,
 tam gdzie było
jakiekolwiek zło,
wkroczy
z Miłosierdziem Bożym.

– – – – –

13.12.2020 r.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *