|
23 Tydzień Zwykły - wtorek
XXIII Tydzień Zwykły - wtorek
Łk 6,12-19
MT 10,1-7 – środa
XIV; Mk 3,13-19 – piątek II
„Zdarzyło się, że Jezus wyszedł
na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga.”
Swoisty urok ma noc,
swą ciemność, czar,
ciszę, tajemną moc.
Na odpoczynek, na sen,
wymarzony czas,
po dniu pracy u schyłku
dnia
dla każdego z nas,
kiedy słońce już poszło
spać,
a księżyca widać blask.
Bywa, że z tego czasu
coś ukradniesz, uszczkniesz
dla siebie zagarniesz
i Bogu dasz.
Bo w Niego wierzysz,
Jego kochasz,
by z Nim chwilę
przestawać,
by Nim
chwilę porozmawiać,
by z Nim
sam na sam być.
Swą umęczoną twarz
w spracowanych dłoniach
skryć,
usta zamknąć, sercem
mówić.
Swej duszy drzwi
otworzyć,
chwycić żywej wiary
nić,
senność i zmęczenie
zgubić,
Boga w milczeniu adorować.
Czas zasłużonego
spoczynku
Jemu, zawsze
czekającemu
z potrzeby serca ofiarować
pośród nocnej ciszy,
kiedy ucho wrażliwe
najmniejszy szelest uchwyci
z cichą nadzieją,
że Bóg patrząc na
ciebie,
twe modlitwy usłyszy.
Zanoszone za wszystkich
pracą utrudzonych
całodziennym wysiłkiem.
za twoich znajomych i
bliskich.
za zmęczonych i
chorych,
cierpiących, konających
kiedy inni smacznie
śpią,
kolorowo
i bajecznie śnią,
A modlący się pośród
nocy,
swe modlitwy do Boga
ślą.
Była taka noc,
w którą Chrystus Pan
poszedł na górę sam.
Apostołowie do tego
przywykli.
Na odchodzącego pana
nie zawołali.
Nie zachęcili by jak
oni noc,
przeznaczył na sen.
Bo znowu okazać się
może,
że jutrzejszy dzień będzie
taki,
jak miniony,
trudem drogi, nauczaniem
wypełniony.
Chrystus odszedł od
apostołów,
oddalił się by mieć
ciszę.
Oni nie przeszkadzali.
szukał samotności by
się modlić,
z Ojcem rozmawiać,
jego uwielbić a za nimi
prosić
i się wstawiać.
Problemów miał moc.
Z apostołami,
z faryzeuszami.
Jedni, nie wszystko rozumieli
i pojmowali,
drudzy
po piętach stale
deptali.
A to, na czym
chrystusowi zależało
szło wolno, wręcz
pomału.
Apostołów dwunastka,
choć ich tylko garstka
to, co słyszą zapominają,
ciągle wiarę
tak małą mają.
Na cuda klaskają,
nauczaniu przytakują,
a w chwilach niebezpiecznych,
w momentach trudnych,
tak małą wykazują.
Czy nie dawały powodu
do takiego myślenia
wydarzenia,
kiedy z Nim śpiącym w
łodzi,
w czasie burzy,
przez ich krzyk się
obudzi.
Dopiero,
kiedy nawałnicę uciszy,
ich strach ostudzi.
Będą zdziwieni Jego
mocą
i zachwyceni,
ale każdy z nich usłyszy
słowa,
które powie:
„małej
wiary”.
A kiedy usłyszeli
jak Pan powiedział,
że jako pokarm da swoje
Ciało,
wtedy wielu
chodzić z nim przestało.
Z towarzyszenia Jemu
na zawsze
zrezygnowało.
Kiedy usłyszą
o Królestwie niebieskim
chcą wiedzieć kto z
nich?
jest pierwszym,
a kto będzie największym.
Sam sobie
Panie ich wybrałeś,
żalu do nikogo
nie
mogłeś mieć i nie miałeś.
Dziś
istnieje
problem
ten sam,
nie obcy w
Kościele nam.
Doświadczany,
spotykany,
problem
życia wiarą,
problem
żywej wiary.
A apostołowie przez Pana
wybrani,
szczególną łaską obdarowani
mają iść w świat z
prawdą,
jak z płonącą pochodnią
w ludzkich sercach
wiarę rozniecającą
i nieść narodom tę
radosną wieść,
że Chrystus jest
oczekiwanym Zbawicielem
i wszystkich ludzi Odkupicielem.
Tak sobie rozmyślam i
czuję,
że problem wiary apostołów
tak bardzo
Chrystusa nurtował,
że ona stanowiła treść
tej nocnej modlitwy.
Jej poświęcił cały niemal
czas.
Nocy nie żałował.
Prosił Ojca
by wiara w nich wzrastała,
bujnie rosła,
jak największe owoce
rodziła
i przyniosła
możliwość uwierzenia,
w rzeczywistość
odkupienia
człowieka,
szansę jego zbawienia.
Pewność mam jakim
słowem?
tę modlitwę
rozpoczął Pan.
Słowo to,
jako wierzący znam.
Tym słowem i my modlitwę
rozpoczynamy.
Na pamięć
każdy z nas ją zna,
Ojcze nasz - Abba.
- - - - -
Przed
modlitwą
dobrze
byś wiedział,
że Bóg
wie czego ci potrzeba,
sam tak
powiedział.
- - - - -
Jeżeli
prawdą jest,
że
wierzysz i kochasz Boga,
na
modlitwę znajdziesz czas.
Bo
rozmowa z Nim
jest ci
potrzebna.
Nawet, gdy
tylko chwila,
to ci
cenna i droga.
- - - - -
0 Comments
Posted on 02 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|