|
23 Niedziela Zwykła C
XXIII Niedziela Zwykła C
Łk 14,25-33
Łk 14,25-33 – środa
XXXI
„Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w
nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie
samego, nie może być moim uczniem.”
Ten fragment Ewangelii
czytam wielekroć razy,
już niemal na pamięć go
znam
i odnoszę wrażenie,
wręcz mam przekonanie,
że wymagania te
wielkie,
trudne, radykalne.
Jakby Serce Chrystusa,
było aż tak zachłanne,
że dając jemu, jej,
łaskę powołania,
jako warunek stawia
opuścić najbliższych,
przeżyć ból rozłąki,
rozstania.
Że trzeba bliskich,
rodziców, rodzinę,
ich wszystkich porzucić,
zostawić,
by innych zbawiać
i siebie samego zbawić.
By innym wskazując
drogę do nieba,
samemu tą drogą za Chrystusem
iść trzeba.
Zostawiając najdroższych,
sercu najbliższych.
Rodziców, którzy życie dali,
kształcili,
wychowywali,
od poczęcia ukochali.
I w pewien dzień powiedzieć:
„do widzenia” na
rozstanie
i pójść w nieznane.
Jeżeli tacy są,
którzy lękają się i
boją
drogi powołania,
to być może dlatego,
że nie usłyszeli
o czym Chrystus zapewnił.
On sam będzie szedł
przed nimi
i stale będzie im
towarzyszył w drodze.
A tych, których
opuścili
tak jak kochali niech
kochają,
za dar życia i dobro doznane
na zawsze wdzięcznymi
niech pozostaną.
- - - - -
Jeżeli Chrystus
zaprasza
do
pójścia za sobą
to musisz
iść tą samą
co On,
wąską, stromą,
drogą.
- - - - -
Patrz, co
trzeba zostawić,
by innych
zbawiać i siebie zbawić.
- - - - -
Droga
powołania pnie się wzwyż
i jeszcze
do dźwigania jest krzyż.
- - - - -
0 Comments
Posted on 02 Jan 2017 by jacek
|
Tytuł
|