|
13 Tydzień Zwykły poniedziałek
XIII Tydzień Zwykły - poniedziałek
Mt 8,18-22
Łk 9,57-62 – środa
XXVI
„Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę,
Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu
odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki gniazda, lecz Syn człowieczy nie ma
miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do
Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus mu
odpowiedział: „Pójdź za Mną. A zostaw umarłym grzebanie umarłych.”
Choćby ci się podobał i
pociągał
swą wyjątkowością
kapłański, zakonny stan
i było twym marzeniem
w nim żyć i pracować,
to jednak do tego stanu
Chrystus powołuje sam.
Choćby nie wiem jak
do niego cię ciągnęło
i swą tajemniczością
ciebie oczarował.
A dzieje się chyba tak,
bo to winnica Pana.
Każda latorośl w niej
przez Niego jest
wybrana.
Chrystus krzewem winnym
i życiodajne soki Jego są
życiem
i siłą działania
każdego powołanego.
I chyba wiem skąd
wypływają
twoje marzenia.
To świadomość,
że każdy w stanie tym
Chrystusa ma za Mistrza,
na co dzień za
przyjaciela.
O przyjaźń tę On sam
zabiegał,
On sam zaproponował.
Uwidocznił ją w tym,
że na dowód jej
swą Boską dłoń podał,
dopuścił do zażyłości ze
sobą.
I chyba też wiem
dlaczego ?
Ty, z dala patrząc na
stan ten,
masz powód do
zazdrości.
Bo patrząc z pewnej
odległości
sądzisz,
że nie ma w nim żadnych
trosk
ani trudności.
Z nich nie uwolni
powołanego nawet Pan,
bo uwolnić nie może.
Wpływają
z jego człowieczeństwa, z namiętności,
które są jemu źródłem
ludzkich słabości.
A na wodzy utrzymać
może
tylko dzięki modlitwie,
dzięki łasce Bożej.
I nie myśl też, że Chrystus
Boską mocą swą odepchnie
w dal,
losu przeciwności.
Nie dopuści burzliwych
fal
ludzkiej złośliwości.
Że ustrzeże od ludzi
złych,
nienawiści, wrogości.
Da ci tylko zapewnienie
o bliskości swej,
ofiarując swą pomoc,
byś korzystając z łaski
tej
przetrwał nawałnic noc.
Jeżeli zazdrosnym okiem
patrzysz z dala
na to towarzystwo,
to bardzo dobrze.
Przyjdź, przyjrzyj się od
środka,
więc z bliska
i pobądź choć jakiś
czas,
ale pod warunkiem,
że zostawisz wszystko.
Najpierw to,
że od pierwszego dnia
już nigdy nie będziesz
sam o sobie decydował.
zrobią to za ciebie
inni.
T ty będziesz od tego,
byś ich wolę wykonał.
Ale na twą pociechę
powiem ci coś,
co trudno ci nawet wyobrazić
sobie.
Powołany wierzy,
co więcej jest
przekonany,
a nawet wie,
że to, czego od niego
żądają
jest wolą Jego Mistrza i
Pana,
czyli Bóg tak chce.
Jeżeli na to cię stać
należy ci się pochwała.
Ale powiem ci szczerze,
nie czaruj mnie
i ty nie łudź się,
to tak uroczo i pięknie
wygląda z dala.
Potem wyrzec się trzeba
jeszcze tego,
do czegoś jest
stworzony,
pozostawić rodzinny
dom,
własnego gniazda nie
założyć,
zawierzając się łasce
nieba
i czasem iść daleko
stąd
w obce strony,
stale żyjąc wśród
innych.
Nie będziesz żył w
samotności,
to jednak całe swe
życie sam.
To będzie źródłem
twych osobistych trudności.
Bez własnych dzieci,
bez dobrej matki dla
nich,
kochanej, kochającej
żony.
a trudność
jeszcze i ta dotykać
będzie i ciebie,
bo ludzka podejrzliwość
niezmiennie trwa
pod adresem mówiących
o życiu w czystości.
Węszyć będą nawet cień
zła,
dopatrywać się twej
niewierności.
Tym nie zrażaj się,
bo tak być już musi.
Kiedy szatan kusi ich,
sądzą, że ciebie już
skusił.
Bo też i tak jest,
że ci którzy mają brudne
ręce,
zawsze od innych
czystych wymagają.
I najczęściej jeszcze
tak,
że ci, którzy tkwią w
zmysłowości
nie będą dowierzać
nikomu
w zachowaniu czystości.
Mocą i siłą
w życiu powołanego
jest świadomość bycia
świadkiem
i dzięki łasce Mistrza
swego
iść ze skarbem wiary
do ludu Bożego.
Dając go czystym
sercem,
czystym wzrokiem,
czystymi rękami,
ufając w pomoc jego.
Apostoł wie jaka jest
cena
jego powołania.
Pozostanie w nim dozgonnie
pożądliwość ciała
jak kolec, jak cierń,
który będzie dotkliwie
uwierać,
by Bogu zawierzając
się,
żyjąc z Nim w
przyjaźni,
Jego pomocy się
spodziewać.
Bóg nie zostawi go
bez wsparcia swojego,
jeżeli nie zaprzepaści wiary
i ducha Bożego
i zawsze będzie miał
kontakt z Nim serdeczny,
przez miłość swą
do Serca Jezusowego.
- - - - -
0 Comments
Posted on 30 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|