![]() |
||||||||||||||||||||||||||||||
Czwartek, 27 marca 2025 - 86 dzień roku | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
3 Niedziela Zwykła B i dni po...
III Niedziela Zwykła
B
Mk1,14-20
Powołanie pierwszych apostołów
Chrystus
wiedział
ile
ma czasu
na
wykonanie
swego
posłannictwa.
Świadomie
zmierzał
nad
Jezioro Galilejskie
i
tam swych pierwszych
czterech
apostołów powołał.
Wybierając
ich
miał
swoje kryteria,
dla
nas pozostanie
to
tajemnicą
dlaczego
właśnie tych?
Im
zaufa.
W
nich uwierzy.
Kościół
swe dzieło im powierzy.
Jak
się rozwijał
wiemy.
Raz
wiatr tej łodzi sprzyjał,
ale
bywało,
że
wierzący lud
bał
się, że toniemy.
Tylko
wiara
w
Chrystusa sternika
dodawała
odwagi,
przetrwać
pozwalała. - - - - - Poniedziałek III Tydzień Zwykły Mk3,22-30 Jak może szatan wyrzucać szatana? Chrystus miał apostołów, ludzi sobie oddanych. Miał przyjaciół, ludzi wdzięcznych, bo było im danym doznać Jego mocy uzdrawiającej i tych najbliższych sobie pozostawionych w Nazarecie, od czasu do czasu odwiedzanych. Chrystusowi nie brakowało ludzi nieżyczliwych, wrogo nastawionych, szukający zaczepki. I najsmutniejsze w tym, że byli z kręgu świątyni. Uczeni w Piśmie, którzy lud nauczali, czytali Księgi święte i zgromadzonym je wyjaśniali. To oni słysząc o uzdrowieniach, o cudach dokonanych, w swych bluźnierczych wypowiedziach nie wierząc w Chrystusa jako Mesjasza, w oskarżeniach posuną się do stwierdzenia, że mocą Belzebuba zdrowie przywraca. - - - - - Wtorek III Tydzień Zwykły Mk3,31-35 „Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają o Ciebie”. Matka Chrystusa, jak każda mama zawsze o syna zatroskana. Tym bardziej, im Go dłużej nie widziała. Nie wystarczają Jej sny o Nim, wieści dochodzące. Chce Go zobaczyć, uścisnąć, tym uspokoić matczyne serce kochające. Maryja pod domem stała. Do wnętrza nie weszła. W nauczaniu Synowi przeszkadzać nie chciała. Uczniowie Ją widzący o Jej przybyciu Chrystusowi powiedzieli. Cierpliwie czekała. Tylko się domyślam, że doszło spotkania Matki ze swym Synem. Nie mogło być inaczej, bo na nic by były nauczania o szacunku wynikłym z Bożego Przykazania w myśl, którego, dziecko wobec swych rodziców szacunek winno okazać. - - - - - Środa III Tydzień Zwykły Mk 4,1-20 „Wyszedł siewca siać ziarno. Jedno padło…” Nie pierwszy raz apostołowie otwarcie się przyznali, że nauczania przez przypowieści nie zrozumieli. W zamian za szczerość wyjaśnienie otrzymali. A więc sam Chrystus im tłumaczy, że tak jak losy ziarna rzucanego na glebę mogą być różne i bywa, że siewca obfitego plonu nigdy nie zobaczy, Bo warunki miało niekorzystne. Susza, ziemia marna, wydziobane, zadeptane. Tak i ze Słowem Bożym. By owoc dało nie wystarczy powiedzieć, że się słuchało, Ale trzeba uczynić podatnym na jego przyjęcie swój umysł, swą wolę i swoje serce. - - - - - Czwartek III Tydzień Zwykły Mk 4,21-25 Światła nie stawia się pod korcem. Cieszysz się światłem. Daje możliwość postrzegania otoczenia. Dzięki niemu wiele rzeczy, ludzi, przedmiotów masz okazję zobaczenia. Dlatego tak go umieszczasz, by jak największą powierzchnię oświetlało i jak najwięcej ludzi z jego blasku skorzystało. Tą przypowieścią Chrystus wyjaśnia jak ważnym w budowaniu Królestwa Bożego jest Słowo Boże, które jest źródłem życia i siłą jego istnienia. Dlatego posługuje się obrazem światła, które w przekazywaniu powinno docierać do każdego chętnego go słuchać, w jego promieniach swą wiarę pogłębiać i prawdy z niej pochodzące w swe życie wcielać. - - - - - Piątek III Tydzień Zwykły Mk 4,26-34 Królestwo Boże.. jak nasienie rzucone w ziemię. Znane są losy rzuconego ziarna na żyzną glebę. Zakiełkują, będą wzrastać, wydadzą kłosy. Swym plonem siewcę uradują, staną się chlebem by głód zaspakajać. Tak dzieje się z Królestwem Bożym. Początki skromne, rozwój stopniowy. Trzeba było wieków by dziś podziwiać co dokonało się z przyjściem Chrystusa. Jak wiele człowiek przez swą wiarę, nadzieję w Bogu osiągnąć może, łaską Bożą obdarzony, ogarnięty miłością tak wobec Boga jak i bliźniego. Z ziarna wyrósł Kościół, w którym wierzący znajdują drogę do uświęcenia i wiecznego zbawienia. - - - - - Sobota III Tydzień Zwykły Mk 4,35-40 Uciszenie burzy na morzu. Groźnie wyglądają burzą spiętrzone fale szczególnie wtedy, gdy jest się w łodzi i szanse wyjścia cało są bardzo małe. Na to wypłynięcie sam Chrystus apostołów nakłonił. Chciał przeprawić się na drugą stronę. Inni to widząc za nimi popłynęli, doświadczyli grozy. Ale dzięki Chrystusowi tylko strachu się najedli. Nie wierzę, by Chrystus w taką burzę, która łodzią rzuca powodując jej zanurzanie smacznie spał. Zapewne tylko udawał, wypróbować chciał co dało Jego nauczanie? tym, których wybrał. Usłyszy ich rozpaczliwe o ratunek wołanie. A oni wobec swego Mistrza okazali swą słabą wiarę. - - - - - 0 Comments
Posted on 13 Dec 2016 by jacek
Content Management Powered by CuteNews
|
|
||||||||||||||||||||||||||||