Dołek…

Gdy dopadnie cię
i ugryzie
duszy ludzkiej mól
i sprawi,
że wpadniesz
w depresji dół,
czarne
i ponure jak noc
myśli ci zostawił,
musisz wiedzieć
kto to sprawił?
kto ci sypnął?
natrętnych myśli wór.

Ty się męczysz, dręczysz,
a on prysnął.
Zostajesz sam
i nie możesz
sobie samemu poradzić.
Lękasz się
z tym zdradzić,
komukolwiek wyjawić.

Jesteś przekonany,
nie zrozumieją,
wyśmieją,
zlekceważą,
nie poradzą,
za świra wezmą,
wariatem przezwą.

W umyśle twym
z kłębiącymi się myślami
jak czarnymi
chmurami
w bezksiężycową,
bezgwiezdną
noc,
z ciemnymi
natrętnymi myślami
z wiatrem,
grzmotami
i z burzą
co smutkiem,
zniechęceniem napawają,
źle wróżą.

Potęguje się
w duszy,
w umyśle
natrętne drążenie
o swym
nieudacznictwie,
o swe
marginesowe istnienie.

Przychodzi moment,
że wkurza cię wszystko.
Własne imię,
nazwisko.
Niezadowolony jesteś
z niczego.
Ani ten wzrost,
ani głos,
ani nos,
ani ta miara,
ani ta waga,
ani postura,
ani fryzura,
ani dusza,
ani ciało.
Wszystko,
dokładnie wszystko
poprawić by się chciało.
Wszystko
byś pozmieniał
gdyby tylko się dało.

A w tym cały wic,
że nie możesz
zmienić nic a nic.

Trzeba zmienić
ale myślenie,
a z tym właśnie masz
kłopotów wiele.

Trzeba realizmu,
ciut optymizmu.
Skąd go brać?
Czy cię stać?

Fakt ten
pogłębiają myśli,
że cię nie doceniają,
nie szanują,
wykorzystują.
Zasług
nie pamiętają,
za nic
nie dziękują,
za dobro wyświadczone
wdzięczności
nie okazują.

Nikt nie docenia,
nikt nie chwali.
Odznaczeń nie dają,
o rocznicach
nie pamiętają.

Tak wmawiasz
w siebie to,
o czym już inni
kiedyś śpiewali,
że dla otoczenia
krasnoludkami zostali.
Uwagi na nich
nie zwracają,
chyba,
że dzieciom bajki
opowiadają.
Inni zdradzają,
że są od zera mniejsi,
jakby zapomnieli,
że bardzo byliby szczęśliwi
gdyby
po jakiejkolwiek cyfrze
mając
z pieniędzmi do czynienia,
choć o jedno więcej
zero mieli.

A więc nie marudź,
nie stękaj,
nie narzekaj,
że życia twego
psi los,
ale śmiej się w głos.

Jeżeli mól depresji
takie myśli ci sprawił
pamiętaj
o czymś bardzo ważnym,
że osioł
choć jest tylko osłem,
zwierzęciem ośmieszanym,
Chrystusowi życie ocalił.

A jeżeli już
nie nadajesz się
do tak wzniosłego
posłannictwa,
to taka myśl mi przyszła,
że jest funkcja
która wielkich,
cenionych
i wzniosłych
kwalifikacji nie wymaga.
Zechciej ją docenić.
To funkcja odźwiernego,
stanowisko furtiana,
domu zakonnego.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *