Aniołowie…

Miewasz
takie stany ducha,
w których skakałbyś z radości.
Miewasz dni
cudownego samopoczucia,
bez krzty dolegliwości.

I wtedy
jako wyraz zadowolenia
z uczucia błogości
wyrzucasz z siebie
powiedzenie:
„jestem jak w siódmym niebie”

Domyślam się,
zapewne byś chciał
by taki stan
wieki całe, a więc,
jak najdłużej trwał

A wiesz to,
co wiem i ja,
że taki stan nigdy
za długo nie trwa.

Ale przynajmniej
masz radość tę,
że danym było ci
doświadczyć
cudownych chwil,
uroczych dni.

I teraz
pomyśl proszę
bez krzty zazdrości,
że jest taki ktoś,
kto takie uczucie błogości
ma na co dzień.
Co więcej,
by już prawdę
całą wyjawić
jest ich tysiące,
którzy to,
co ty w przenośni
oni mówią o sobie
rzetelną prawdę.

Są w siódmym niebie
bo są
w szczęśliwej wieczności

Zapewne wiesz,
że mowa,
o ANIOŁACH,
których całe zastępy
uformowane według godności,
rangi urzędów, funkcji.
A te, jako powinności
wobec Boga, wobec ludzi
mają do spełnienia w zależności
nie od ich wiedzy,
inteligencji, wykształcenia,
bo tego mają w obfitości,
ale od przeznaczenia.

Bo wszystkich
zadania są wyznaczone.
Kompetencje określone
by przynajmniej w niebie
wieczność płynęła spokojnie.
Bez zwalania
jeden na drugiego wykonania
tego lub tamtego,
a zawsze wykonane
przez kompetentnego.

Stan
godny pozazdroszczenia.
Nam daleko do niego.
Tylko nadzieją żyć,
że kiedyś z bliska doświadczymy
na sobie tego samego.

Porządek ten
Stwórca wprowadził,
bo anioła zarozumiałego,
nieposłusznego,
który ze swym Panem się wadził
wyrzucił Bóg
z domu swego
za niebios próg.

A że zatarg miał
ze swym Panem,
został nazwany
diabłem, szatanem.

I tak,
Bóg oczyścił swój dom.
Nieznośnym powiedział
w znanym im ich rodzimym
języku „Paszoł won”.

I wtedy
z pośród całego grona
wyznaczył odpowiedzialnego
za ład
MICHAŁA,
anioła z rangą archanioła.
Wyposażył go w strój,
lśniący pancerz,
tarczę dla obrony,
miecz z ogniem na ostrzach
gotowy do cięcia.
Polecą głowy
jeśli niezgoda, zazdrość,
niesnaski, knowania,
spiski, bunty, swary,
fałszywe donosy
będą istniały.

Tak przynajmniej
jest ktoś,
kto za porządek odpowiada.
A to poważna sprawa.
Bacząc
na padół nasz wiemy,
jaki problem nie lada
nam to stwarza
i jak rzeczywistość nasza
zababrana.

Nie obejdzie  się Bóg
bez rzecznika prasowego,
który będzie wyjawiał prośby,
decyzje, zalecenia
Pana swego.
Ale też będzie do specjalnych
poruczeń, zadań
poza granicami własnego kraju.
Będzie to czynił mądrze,
dostojnie, bez pośpiechu,
stopniowo, pomału,
by przekonać
do rozsądnego
swego Pana planu.

Egzamin z inteligencji,
z wiedzy, kompetencji
na medal zdał
kiedy Bóg go posłał,
a sam cierpliwie
z niepokojem czekał i słuchał,
co i jak mówił.
A uzasadniał logicznie,
poprawnie, płynnie,
ładnie,
aż przekonał
Maryję w Nazarecie

I już odtąd tak będzie.
Ilekroć razy Bóg
będzie miał
sprawę kłopotliwą
do załatwienia,
pośle
anioła w randze archanioła
GABRIELA.

Wiedział Stwórca Bóg,
że do nieba daleka droga.
Skalista, stroma,
po drodze kładki,
mosty,
przejścia ciasne,
rowy, wąwozy,
niesprzyjające warunki pogody
tylko trudności nastręczają.
A nogi będą boleć,
sił będzie ubywać
i co najważniejsze
trzeba
podsycać pragnienie
dojścia
do domu przeznaczenia,
kresu wędrówki,
by spotkać
miłosiernego Ojca,
kochającego Boga.

I wyznaczył
Bóg anioła,
który ma jasno
określone zadanie.
W drodze tej
dotrzymać towarzystwa.
By idący nią uniknął
rozczarowań, zniechęceń,
pobłądzenia.

I od tego momentu
Bóg jego imię wyjawił.
Odtąd znanym
z imienia ci będzie archanioł
RAFAEL.

Jesteś szczęściarzem,
gdy ani ząb, ani głowa,
ani nerki, ani żołądek,
ani wątroba
nie boli, nie doskwiera.
Czyli jak na razie,
wolny jesteś od tego,
co określamy słowem:
choroba.

Być może dolegliwości
jeszcze cię nie dopadły,
nie dosięgły.
Zdrowe twe ciało i dusza
w nim zdrowa.

I moja rada.
Żyj rozsądnie,
nie niszcz zdrowia
używkami,
byś nie musiał
mieć do czynienia
z lekarzami,
którzy medycynę studiowali
po to, by na tobie
wypróbować ile z niej
sobie przywłaszczyli,
a ile jej w czasie studiów
przespali

Nawet pomijając ten fakt,
to zapamiętania wart,
że jest Stwórcy dar,
którego ludzkość cierpiąca
potrzebowała,
niebiańskiego lekarza.
Do tego Bóg wyznaczył,
znanego nam archanioła
RAFAŁA,
powierzając mu drugie zadanie
do wykonania.
Każdy może go przywołać
kiedy zaszwankuje
zdrowie jego duszy,
zdrowie jego ciała

Więc patrz,
nie tak źle,
nie tak okropnie,
nie tak strasznie,
nie tak niebezpiecznie
żyć na tym świecie

Tylu chętnych
z nieba rodem
do pomocy skorych
w zasięgu ręki.
Wystarczyłoby
i tobie z ziemskim
rodowodem,
w słowach jasnych,
prostych,
zwrócić się do nich
z prośbą o pomoc.

Do Archanioła MICHAŁA
by cię strzegł,
bronił przed szatanem.

Do Archanioła GABRIELA,
by ci oznajmiał
jak postępować
zgodnie ze swym stanem.

Do Archanioła Rafała
byś z drogi nie zboczył.
Na kogoś się nie zapatrzył.
Kimś nie zauroczył.

I wtedy,
gdy na ciebie przyjdzie
chorowanie
byś w nim znalazł
pomocnika, doradcę
jakie i które lekarstwo
pomaga na nie.

Ale muszę
powiedzieć ci jasno.
Więc bądźmy
miedzy sobą szczerzy,
że tylko ten
ich wstawiennictwa zazna,
tylko ten ich pomocy
doświadczy,
kto w ich istnienie wierzy.

I po raz któryś,
kolejny już raz
powraca
ta sama prawda
w życiu
każdego z nas,
a więc w twoim
i moim,
jak ważną jest
W I A R A.
Bo z nią, choć droga trudna,
ale jasna.
A na końcu jej
sam Bóg, twój Stwórca
jak Ojciec czeka
i o każdy twój krok
lęka się i boi.

I dał ci tych,
którzy czekają z pomocą.
Pośpieszą z nią tym,
którzy z wiarą
o nią poproszą.

– – – – –

Dedukuję to MAMIE,
która
Św. Michała Archanioła
za Patrona miała.
Mimo
jego wielkiego stanowiska,
znajomości,
wpływów,
rozkoszy nie zaznała.
W „Siódmym niebie”
nie bywała.
Obecnie u Pana.
Na pewno w niebie
w TATY objęciach,
z pierworodną córką u boku
bez zięcia
czeka na swą resztę dzieci,
wnuczęta.
Sama w niebie
pełna szczęścia
patrzy,
jak im czas leci?
jak sobie radzą?
co poczynają?
Ale też wie,
jak o NIEJ pamiętają
i to sobie ceni najwięcej.
Bo pamięć o matce
jest gestem wdzięczności
za życie,
które dała z matczynej miłości.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *