Do MATKI
Ty, co serce swoje wyjmujesz
i w me życie wkładasz
przelewając uczucia,
które ból wszelki koją.
Ty, która przez miłość swoją
moją duszą władasz,
jesteś mi najpierwszą z wszystkich,
największą ostoją.
Matko jedyna!
w trudzie rąk spracowanych,
w znoju dnia codziennego
i mozołu kieracie,
sprowadzasz mi niebo,
błogą osłodą lat moich
przeżywanych tu na ziemi
w tej doczesnej szacie.
Duszo piękna,
z Twej piersi wyssałem jako dziecię
zalążek miłości czułej,
ożywcze to tchnienie,
które wiedzie mnie przez życie,
prowadzi po świecie
i oświeca ciemność każdą,
prostuje istnienie.
Wiedz, że czczę i wielbię Ciebie,
Tyś mym szczęściem wielkim,
Tyś świątynią wiecznie żywą,
gdzie kult mój odprawiam.
Przyjmij hołd ten,
który składam z uświęceniem wszelkim
i z uczuciem mej miłości
wieczny pomnik stawiam.
Sprzątacz tarnowskich ulic