|
Szczęśliwi Królowie....
Królowie z ulgą odetchnęli, gwiazda stanęła nad Betlejem wskazując miejsce narodzin Mesjasza,to zapowiedź końca wędrówki, a wodząc wzrokiem po domach okazały dojrzeli pałac. W nim z ust kapłanów wezwanych przez króla Heroda potwierdzenie otrzymali, a opuściwszy pałac gwiazda wskazała miejsce do którego szczęśliwie dotarli. Kapłani znali proroctwa, z narodem wybranym oczekiwali Mesjasza, że jest nim Jezus tego nie uznali. Pogańscy królowie by spotkać Mesjasza wiele trudu sobie zadali. Ten świat jak był, tak i jest w zachowaniu zdumiewająco dziwnym. Warto pomyśleć, czy dziś, współcześnie jest innym? Wielu szukających dochodzi do spotkania z Bogiem we wspólnocie Kościoła. Inni manifestują swoje odejście głośno, że obejdą się bez Boga. To w co jedni wierzą, swą wiarę codziennym życiem, męczeństwem potwierdzają, inni zainfekowani bakcylem niewiary publicznie ośmieszają. Tak musi róść rozsiany przez diabła kąkol pośród zboża zasianego, aż do końca Świata, jego ostatniego dnia, dnia Sądu Ostatecznego. Wszystkim cierpiącym, więzionym, prześladowanym, zamęczanym, zabijanym, ośmieszanym, opluwanym czas się dłuży, a to dzięki czemu przy Bogu trwają to wiara w Bożą Sprawiedliwość, w nagrodę za wierną służbę. - - - - -
0 Comments
Posted on 06 Jan 2013 by jacek
|
Tytuł
|