|
Nagrobki...
To dziecko było
naszym szczęściem.
Choć wierzymy,
że w niebie płaczemy
nad jego odejściem.
- - - - -
Z domu wychodząc
„Do widzenia” powiedziała.
Że to będzie na drugim świecie
tego nie przypuszczała.
- - - - -
Tak korzystał z młodości,
że zanim przeminęła,
przeszedł do wieczności.
- - - - -
Dom w grób zamieniła.
Z konieczności zaniemówiła.
- - - - -
Kochanego tatę
Boże wziąłeś do siebie.
Zapewne
ma miejsce w niebie.
Za troskę o dzieci
ich wykształcenie
nie oszczędzając siebie.
- - - -
Odeszła,
cisza nastała.
Przekonasz się Boże
na czym ma cnota
polegała.
- - - - -
Jak chciał tak żył,
wiele palił, dużo pił.
- - - -
Boże daj żonie
radość wieczną,
a mnie nacieszyć się
ciszy chwileczką.
- - - - -
Panie przyjmij do siebie
kolegę wykształconego.
Tylko wiedz, przywykł
do miejsca pierwszego.
- - - - -
W samą porę
było jego odejście.
Młodszym
zrobił miejsce.
- - - - -
Wierzę,
że ze Św. Piotrem
sobie poradzi.
Bo dzielnie się rozprawiała
z każdym,
kto jej wadził.
- - - - -
Miłosierny Bóg
cierpienia mu skrócił.
Skąd przyszedł,
powrócił.
- - - - -
Okaż jej Boże
wiele wyrozumiałości,
Bo bliskim
brakowało cierpliwości.
- - - - -
Życiem
nie nacieszył się wiele.
Mamy nadzieję,
że Bóg hojniejszy
i nagrodził niebem.
- - - - -
Do wieczności
się przeprowadził.
Po sobie
miejsce wolne zostawił.
- - - - -
Kochana Mama
niech w pokoju spoczywa.
Wierzymy, że jej wiarę,
miłość wobec dzieci,
które urodziła
nagrodzisz Boże niebem,
do którego całym życiem
dążyła.
- - - - -
Z niczego nie był zadowolony.
Chyba teraz tryska radością,
gdy zbawiony.
- - - - -
Zgasła jak gwiazda
z nastaniem dnia.
Tam zaszła
gdzie światłość
wiecznie trwa.
- - - - -
Wszyscy się spodziewali,
że setki dożyje.
A o wiele wcześniej
padł w jednej chwili.
- - - - -
Trzydzieści lat przeżył.
Odszedł nagle
i teraz wie to,
w co nie wierzył.
- - - - -
Zapewne jest tam,
o czym marzyła,
czego uczyła swe dzieci,
że niebo szczęściem,
a życie to chwila.
- - - - -
Wobec drugich dobry,
wiarą się nie afiszował.
Pomagał, komu mógł
i zapewne Bóg
niebem się zrewanżował.
- - - - -
Odszedł
bez krzyża zasługi.
Niebem
nagródź go Boże.
Bo dobry był
dla wszystkich
przez cały
żywot swój długi.
- - - - -
Przez długie lata
cierpienie było jej udziałem.
Wszyscy współczuli.
Teraz wierzą,
że cieszy się niebem.
- - - - -
Radość nieba
niech będzie Jackowi dana.
Za lata posługi
jako zakonnego furtiana.
- - - - -
Miłosierny Boże błagamy,
przyjmij jacka furtiana
z taka miłością,
z jaką Ci go posyłamy.
- - - - -
0 Comments
Posted on 19 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|