|
Manowce...
Jeżeli ktoś
z naszego grona
Boże Prawo
depcze niegodnie,
sam grzechem
o pomstę
do nieba woła,
na innych
rzuca
podejrzeń pochodnię.
Ideały
wiernych
na próbę wystawi,
stróża anioła,
zatroskanego
o duszy zbawienie
o płacz przyprawi,
bo słucha
diabła
jego wroga
świętującego
owocne
pokuszenie.
Przyszedł czas
na bliskich,
życzliwych,
lękających się
jego drogi
po manowcach,
przepraszać Boga
za grzech
domagający się kary,
pochylić
kornie czoła
i pokutować
za zgorszenia,
których nie sposób
określić miary.
Łzy
za postępek,
żałoba
za wyrzucenie Boga
z duszy,
post
by klątwę zażegnać
i modlitwa
by przejrzał
i do wierności
powrócił.
Nie trzeba liczyć
czasu
rozmowy z Bogiem,
dni wypełnionych
głodem,
dobrych uczynków
spełnionych,
nocy
niedospanych
spędzonych
przed Chrystusem
w Najświętszym
Sakramencie
utajonym
i nie mówić
„więcej nie potrafię,
już nie
mogę”.
Bo trzeba
przeciw
ZŁEMU
szukać tarczy
i wzmocnić wiarę,
dać posłuch
Słowu Bożemu,
i uwierzyć,
że miłość ku Bogu,
środków zbawienia
dostarczy.
Zaufać
Ojcu Miłosiernemu,
który nie chce
piekłu
ofiary dodać
i mimo
zniewagi
z przebaczeniem
czekającemu.
Dołącz
do grona
zatroskanych
o bliźniego.
O jego
wyrwanie ze zła
w grzech
uwikłanego
zanim
żywota dokona.
Od twej
modlitwy,
postu,
uczynków dobrych,
zależy
ogrom
Miłosierdzia Bożego
i jego powrót
w ojcowskie ramiona,
dla wielu
należącego
do grona
na zawsze straconych.
Solidarność
w wierze
niechaj braci
połączy,
a na pokutę
przeznaczony
czas
zmusi Boga
spojrzeć
w stronę
modlących się
i wierz,
że udzieli
tę jedną
uproszoną
z wielu potrzebnych
łask.
- - - - -
0 Comments
Posted on 19 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|