|
Kolega...
Odwiedzając chorującego
szkolnego kolegę,
zastałem w świetnym nastroju,
aż wierzyć nie mogłem.
Tryskał humorem.
Powodem tego,
że dopadło go dopiero w tym roku:
aparat słuchowy w uchu,
szkło kontaktowe w oku,
laska w ręku,
cewnik w kroku,
worek u boku.
Ma komfort twierdzi.
Bo płyn z nerek sam spływa,
treść jelit sama wychodzi.
Na tym tylko dyskomfort polega,
że to nie pachnie a śmierdzi.
Życzyłem
dalszej pogody ducha
i by worek nie pękł gdy się wypełni
wisząc na krawędzi
szpitalnego łóżka,
bo atmosfera byłaby zatruta.
- - - - -
0 Comments
Posted on 19 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|