|
Kazimierzowi...
Nie wiem
na ile wiesz
coś,
o swym
świętym patronie.
Więc przeczytaj,
a będziesz
miał okazję
by w skrócie
poznać
jego dzieje,
życie,
historię.
To Polak,
królewicz,
z rodu Jagiellonów.
Młody,
pobożny,
mądry,
skromny,
czysty,
pokorny,
święty.
Żył
i mieszkał
na Wawelu
w Krakowie.
wraz z ojcem
Kazimierzem
Jagiellończykiem
i matką
Elżbietą Rakuszanką,
starszym bratem
Władysławem,
siostrą Jadwigą,
i braćmi
młodszymi od siebie
Janem, Olbrachtem
i Aleksandrem.
Tu
spędził
swe dzieciństwo,
młodość.
Tu się uczył,
zdobywał
wiedzę.
ks. Jan Długosz
był
jego wychowawcą
i nauczycielem.
Tu
wzrastał w latach,
mądrości,
pobożności.
Kaplica zamkowa,
katedra Wawelska
była mu
miejscem codziennej
modlitwy
na klęczkach.
Porannej,
wieczornej.
Świadkowie
snują przypuszczenia,
że złożył
ślub czystości,
bo odmówił
poślubienia
córki króla pruskiego
Fryderyka III
i tym tłumaczył
swą rezygnację
z małżeństwa.
Żył
niedługo.
Urodził się
jesienią,
3.10.1458 roku,
a Bóg
wziął go do siebie
4.03.1484
na przedwiośniu
okrywając
żałobą
Polaków,
Litwinów.
Tak więc
żył zaledwie
34 lata,
to jednak
historia życia
w zdarzenia bogata.
Miał być
królem Węgier.
Do tego
jednak nie doszło.
Dalszych prób
zaniechano.
Różne funkcje
w królestwie
Korony
i Litwy
mu powierzano.
Wykonywał
je wiernie,
sumiennie.
Tym
jednał sobie
starszych
od siebie
a piastujących
różne urzędy.
Szanował ich zdanie
wskazując
na rzecz
istotną w państwie,
sprawiedliwość,
i prawa
poszanowanie.
Litwa
w nim widziała
księcia
dla swojego
państwa,
ale ojciec
odmówił.
Król
po wykryciu spisku
na swoich synów,
odesłał ich
do Polski.
Jako namiestnik
uczestniczył
we władzy ojca.
Brał udział
w zjazdach
szlachty,
w posiedzeniach
rady koronnej
zawsze uważnie
słuchany,
udzielał wskazówek
rozsądnych
i mądrych.
Wyróżniał się,
głęboką wiarą,
pobożnością.
Taki wizerunek
pozostawił
po sobie
na Wawelu,
w Dobczycach,
w Radomiu,
Wilnie,
i w mieście,
w którym umarł,
na ojca rękach,
Grodnie.
Jest coś,
co zdaje się
współcześnie
niepojętym,
że mając
udział
w królewskiej władzy,
żyjąc
pośród dworskiego
przepychu,
mając możność
korzystać
z uciech dworu,
to jednak
był świętym.
Takie życie,
zachowanie,
tylko zdziwienie
budzi.
Bo tak trudno
dziś
na różnych
szczeblach władzy
spotkać
prawych,
szlachetnych,
uczciwych,
wierzących,
pobożnych,
świętych,
ludzi.
Co krok,
komuś z życia,
z przeszłości
to i owo
się wyciąga
wykazując
brak
uczciwości,
etyki,
moralności.
Tym,
będących
na świeczniku
innym
się obrzydza,
ukazując ich
jako karierowiczów,
żądnych
władzy,
stanowisk,
zaszczytów.
Wystarczy
posądzenie,
dziennikarska
ocena,
by opinia
ludzka
rzuciła kamienie
wzbudzając
wobec kogoś
u władzy
nieufność,
potępienie.
Ale też bywa,
że wyjawione
zarzuty
są prawdą.
I okazuje się
tak trudno
przychodzi
uderzyć się w pierś,
przyznać się
do winy.
Bo trzeba by
odejść,
gdzieś zaszyć się w
kąt,
i Boga
przeprosić
za uczynione zło,
dane zgorszenie,
pokutując
zadośćuczynić
za fatalny
w skutkach
życiowy błąd.
Teraz łatwiej
zrozumiesz,
dlaczego?
Święty Kazimierz
to dobry patron
wszystkim mających
jakąkolwiek władzę,
bo był uczciwym,
sprawiedliwym,
szczerym.
Jednym słowem
był człowiekiem
prawym.
Teraz
zrozumiesz dlaczego?
tak trudno przychodzi,
jeżeli ktoś
tylko swą pozycją,
dochodami,
zyskiem jest zajęty,
być świętym.
Jeżeli więc,
masz
Świętego Kazimierza
królewicza
za patrona,
choć nie jesteś
następcą tronu,
nie masz
jakiejś wielkiej władzy,
to kimkolwiek jesteś,
jakąkolwiek
wykonujesz pracę,
zawód,
mając Jego na uwadze
naśladuj
wszystko to,
co pomoże ci
w dojściu do Boga,
w zdobyciu nieba.
Niech twe życie
będzie prawe.
W zgodzie
z Bogiem,
z własnym sumieniem,
i najważniejsze,
z poszanowaniem
Przykazań Bożych.
- - - - -
0 Comments
Posted on 19 Dec 2016 by jacek
|
Tytuł
|