Mędrcy świata,
monarchowie,
gdzie śpiesznie dążycie?
powiedzcież nam Trzej Królowie
chcecie widzieć Dziecię?
                               Kolęda

Trzech Króli,
to popularne
określenie uroczystości
Objawienia Pańskiego.
Królowie,
tak tradycja
ich nazywa
ze względu na dary
jakie złożyli :
złoto,
kadzidło
i mirę,
które są symbolem
miłości, modlitwy
i ofiary,
a w dzisiejszej Ewangelii
św. Mateusza czytamy :

mędrcy,
z wyjaśnieniem,
że przyszli ze Wschodu
do Jerozolimy i pytali
o nowonarodzonego
Króla żydowskiego,
bo ujrzeli Jego gwiazdę
na wschodzie.

I dopiero
wszystko wyjaśnią
starozakonni kapłani
wezwani
przez króla Heroda
by jasno określić
miejsce : Betlejem.
Tam się udali,
trafili do miejsca
w którym był
Jezus, Maryja Matka
i  Józef.
Zdumienie
ich ogarnęło
na widok ubóstwa
jakie zastali.

Upłynie wiele lat
jak komentatorzy
tego zapisu ewangelicznego
pisać będą,
że owi mędrcy,
to magowie
astrologowie
którym nadano imiona
Kacper, Melchior i Baltazar,
pochodzące
od rzeźbiarza z Rawenny,
który postaciom
trzech króli
nadał takie imiona.

Tak utarła się tradycja
tych imion,
mająca swe uzasadnienie
w krajach,
z który prawdopodobne
pochodzili.
Dziś te imiona
wymieniamy,
jako Świętych Królów
przybyłych z pokłonem
do narodzonego
w Betlejem Jezusa,
Króla żydowskiego,
Mesjasza.

Myślą przewodnią
tego święta:
to ich silna wola,
i trud poszukiwania
uwieńczona sukcesem,
spotkanie z Jezusem,
ich wiara.

Ona nam towarzyszy
od dnia Chrztu Świętego,
ale jej rozwój,
pogłębianie,
to najpierw
obowiązek rodziców,
a w miarę dorastania
osobiste zaangażowanie
w życie sakramentalne,
troska o więź
z Chrystusem
przez trwanie
w łasce uświęcającej.

To jakiś procent
w naszej rzeczywistości.
Bo sporo
dochodzi do Boga
w różnym wieku życia,
na wskutek
wewnętrznych przeżyć,
zaistniałych zdarzeń,
spotkanych ludzi,
usłyszanych kazań,
odwiedziny
jakiegoś Sanktuarium
w Ojczyźnie,
lub poza granicami,
a  nie brakuje
i takich,
których spotkanie z Bogiem,
jak życia już amen.

A w mej głowie
rodzi się refleksja
dotycząca zapisu w Ewangelii.
Wezwani do króla Heroda
kapłani,
aby powiedzieli
 co o przyjściu Mesjasza
mówią księgi święte,
przeczytali,
że to będzie w Betlejem.
Tak więc
pytającym się Mędrcom,
zaciekawionemu Herodowi
jasno odpowiedzieli.


Mędrcy poszli,
trafili bezbłędnie
do miejsca pobytu
Tego, kogo szukali.
A kapłani ?
  czyż nie powinni pójść
wraz z Mędrcami ?
Nic z tego.
Będą dalej czekać…
i tak czekają już
lat dwa tysiące.

Oby nam
w życiu bardziej
się poszczęściło,
że wszystko, co kapłani
polecają,
czytając nam Ewangelię
sami byli
jej wiarygodnymi
świadkami.

– – – – – –

„Przybyli mędrcy
plackiem padli
złożyli dary
odjechali
wół miał pretensje:
powinni zaraz wziąć Jezusa
ukryć
ratować Go przed wrogiem
przed panem diabłem i Herodem
Kasprze Melchiorze Baltazarze
wół dyskutował tupał szurał
puknij się w głowę – rzekł osiołek –
bo przecież Matka Boska czuwa.”
    Ks. Jan Twardowski    

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *