Nowy Rok
przyszedł
jak po nocy dzień,
jak cisza po burzy,
jak po sztormie
spokojna toń,
jak inne poprzednie,
tak i tym razem,
po upływie
dwunastu miesięcy,
zgodnie z kalendarzem.

Dla młodych,
uczących się,
pracujących,
zarządzających,
rządzących biegł,
dla biednych,
chorych, cierpiących,
niesprawnych fizycznie,
samotnych,
osieroconych,
owdowiałych,
ludzi starych się wlekł.

To jednak przyszedł
gromko witany
na rynkach miast
z szampanem,
z petardami,
życzenia
 lokalnych władz,
orkiestra,
chóry, soliści,
rozniecali nadzieję,
pragnienie
oby rozpoczęty
Nowy Rok
 był dla wszystkich
pomyślnym dobrym,
udanym.

A po kościołach
bez tłumów,
zgromadzeni
w nich wierni
wraz ze swymi
duszpasterzami
 dziękowali
Panu Bogu
za czas przeżyty,
za wszystkie dni
minionego roku,
za wszystkie
łaski otrzymane.
Pieśnią
„Przed oczy Twoje Panie
winy nasze składamy…”
przepraszali
Pana Boga
za wszelkie
 grzechy popełnione,
niewierności,
zaniedbania.

Wielu,
nie doczekało
tego dnia,
odeszli,
zwyciężyła choroba,
inni zginęli
w nieszczęśliwych wypadkach
w pracy, na drogach,
w nieprzewidzianych
zdarzeniach losowych
zakończyli życie
nieprzygotowani
na rozstanie
z bliskimi, z rodziną,
pogrzebane na zawsze
pozostały
ich marzenia,
życiowe plany.

A my
żyjemy dalej.
Nadzieję pokładamy
w Bogu,
że rozpoczęty
Nowy Rok
przy Boskiej pomocy,
opieki Matki Najświętszej,
wsparciu swych
Świętych Patronów
pokonywać będziemy
każdy jego dzień
w wierności
Bożym Przykazaniom
prosząc Boga
by w trudach dnia codziennego
był przy nas
i nam błogosławił.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *