Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego A
J 20,1-9
„Wszedł do wnętrza grobu ujrzał leżące płótna oraz chustę… Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.”

Z duszą czystą
od grzechów uwolnioną
dołącz do wierzących
całego Kościoła
i śpiewaj z radością
wraz z donośnym biciem dzwonów
rozbrzmiewające w nim
„Alleluja”,
bo Chrystus zmartwychwstał,
wyszedł z grobu,
śmierć pokonał.
I tym
dał Ci nadzieję
Twego zmartwychwstania
ku życiu wiecznemu,
ku zbawieniu,
ku szczęśliwej wieczności.
Tą radością żyj,
Bo życie nie kończy się grobem,
Dla żyjącego w wierności
Prawu Bożemu,
z Bogiem,
śmierć jest przejściem
z życia do życia,
przekroczeniem progu
Miłosiernego Ojca domu.

– – – – –

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego A (2)
J 20,1-9
„Wszedł do wnętrza grobu ujrzał leżące płótna oraz chustę… Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.”

Miłość
do swego Mistrza sprawiła,
że dwóch z apostołów grona
najstarszego Piotra
i najmłodszego Jana
 piersi biegną
do grobu na wiadomość,
którą Maria Magdalena przyniosła
że nie ma w nim ciała.
Weszli do jego wnętrza
i zobaczyli płótna,
w które było ciało owinięte
i chustę z głowy.
To było dla nich
rzeczowym dowodem,
że zmarłego
 nie przeniesiono
po kryjomu nocą,
a Chrystus,
tak jak zapowiadał
trzeciego dnia zmartwychwstał
własną mocą.
Tak zatriumfowała wiara
w prawdziwość Chrystusa słów,
zasłona z oczu im spadła
kiedy zobaczyli pusty grób.

– – – – –

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego A (3)
J 20,1-9
„…Maria Magdalena udała się do grobu…”

Na Chrystusa pogrzebie
tłumów nie było.
Pospiesznie
z braku czasu
w pożyczony grób
ciało złożono,
bo słońce zachodziło
i zapowiadało
świętowanie szabatu.

Straż postawiono
na życzenie arcykapłanów
bo mówił,
że z grobu wstanie.
I tak się stało.

Wstał,
żywy, cały, zdrowy,
a każdy ze straży
 przestraszony
najpierw
trzęsieniem ziemi
 powalony
padł
a ocknąwszy się
po chwili
ile sil w nogach
zwiał.

A Chrystus
płaczącą
Marię Magdalenę
przy pustym grobie
pocieszał,
„Nie płacz” powiedział.

– – – – –

Poniedziałek Wielkanocny
Mt 28,8-15
„…powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go gdyśmy spali.”

Widok anioła
w pustym grobie
i jego słowa
nadały bieg wydarzeniom.
Niewiasty
pospiesznie się oddaliły
z bojaźnią i radością
by podzielić się z uczniami
tym co widziały.
I nie odeszły daleko
a Jezus przed nimi staje
i mówi; „Witajcie, nie bójcie się…”
A arcykapłani
tego najbardziej się bali.
Bo fakt zmartwychwstania Chrystusa
obali ich autorytet,
że oni w Nim Mesjasza nie uznali.
Skazali na śmierć, a był niewinnym.
Nie żałowali pieniędzy żołnierzom
by rozgłaszali,
że Chrystusa ciało nocą uczniowie wykradli.
Tak kłamstwa nauczyli innych.

– – – – –

Wtorek Wielkanocny
J 20,11-18
„Maria Magdalena stała przed grobem płacząc.”

Cmentarze
usiane grobami.
Świadkami
ostatnich pożegnań,
bólu rozłąki.
Przynajmniej raz w roku
przychodzisz w dzień
Wszystkich Świętych.
A jeżeli kogoś
z bliskich już pochowałeś
przychodzisz częściej
z kwiatkiem,
modlitwą, zniczem, ze łzami.
I mym życzeniem
byś w takim momencie
przypomniał sobie
Ewangelię dzisiejszą
i prawdę wiary
z niej płynącą.
Wszyscy,
których ciała
w grobach spoczywają,
dzięki temu,
że Chrystus powstał z martwych jako pierwszy,
i oni zmartwychwstaną.

– – – – –

Środa  Wielkanocna
Łk 24,13-35
„A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela.”

Jeżeli doświadczyłeś niepowodzenia,
zawiedzionych nadziei,
rozczarowania,
łatwiej zrozumiesz trzech
z licznego grona uczniów Chrystusa
dla których o włos, a skończyła by się
przygoda z Chrystusem na piątku,
 dniu Jego ukrzyżowania.
Wszyscy się rozpierzchli.
Ciało pośpiesznie złożono do grobu.
Świąteczny dzień szabatu
zmusił ich do przeczekania.
W dzień po nim dochodzą do nich wieści
zasłyszane od niewiast o pustym grobie,
które wracającym do swych domów
nie dawały spokoju.
W tym przygnębiającym nastroju
dołączył do nich Jezus,
którego nie rozpoznali.
Tłumaczył długo o Bożym planie zbawienia
na podstawie Pisma, które znali
tak przekonywująco i ciekawie,
że zaprosili Go do domu.
Dzięki temu wiarę i nadzieję odzyskali.

– – – – –

Czwartek Wielkanocny
Łk 24,35-48
„ A gdy rozmawiali o tym, On stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam!” Zatrwożonym i wylękłym, zdawało się, że widzą ducha.”

Prawda,
którą nie można wyjaśnić
drogą rozumowania,
bo przewyższa jego możliwości
może być przyjęta
przez człowieka
w którym jest wiara.
Rozchodząca się wieść
o zmartwychwstaniu Chrystusa
 szybko dotarła
do Jego uczniów i zdumiała
z nieodłącznym pragnieniem
osobistego
przekonania się o tym,
najlepiej z Nim spotkania.
A kiedy Chrystus
przed nimi staje to się zlękli,
za ducha Go wzięli.
Dopiero,
kiedy każe się dotknąć,
podać sobie coś do jedzenia,
że to On pojęli.

– – – – –

Piątek Wielkanocny
J 21,1-14
„Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.”

Nawet wtedy,
kiedy śmierć wyrwie
kogoś Ci bliskiego,
to pogodzony z losem bolesnego rozstania,
musisz powrócić
do normalnych obowiązków,
wykonywanej pracy
by zapewnić sobie
i swym bliskim środki utrzymania.
Apostołowie
po śmierci Chrystusa
wrócili do swych domów.
Szymon Piotr jak dawniej z innymi
wypłynął na połów nocą.
Do rana nic nie złowili.
Na brzegu stał Jezus,
którego nie rozpoznali.
Prosił o pożywienie,
którego nie mieli.
Powiedział im by jeszcze raz sieci zarzucili
i posłuchali.
A obfity połów ryb i wspólny posiłek sprawił,
że wszyscy, że to Chrystus wiedzieli,
choć o tym nie mówili.

– – – – –

Sobota Wielkanocna
Mk 16,9-15
„Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie… ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z nim. Ci jednak słysząc, że żyje, nie chcieli wierzyć.”

O zdarzeniach niezwykłych,
wyjątkowych,
cudownych,
opowiadanych przez kobiety
słuchasz z przymrużonym okiem.
Bo wiesz,
że bardziej kierują się sercem
niż rozsądkiem.
Czyli nie odbiegasz
od uczniów Chrystusa,
którzy słysząc
od Marii Magdaleny,
że widziała Go żywego
wiary nie dali,
ale też i z nieufnością
dwóch innych
świadków słuchali.
Chrystus sam stanął
przed jedenastoma
siedzącymi za stołem.
Wyrzucał im brak wiary
i powiedział by szli na cały świat
i Ewangelię nauczali.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *