Wszystko
się kończy,
wystarczy spojrzeć
na słońce.
Leniwym
się staje.
Coraz później
dzień
rozjaśnia,
coraz wcześniej
idzie
w inne kraje.
Skończyły się
wczasy, wakacje,
urlopy,
czas wrócić
do pracy,
do szkoły.
A to by
żyć
było za co,
i by zadbać
o zawartość
głowy.
Opalenizna
jakiś czas
pozostanie,
powoli zaniknie
jak o wakacjach
pamięć.
Już podziękowaliśmy
Panu Bogu
za tegoroczne
plony,
opustoszały pola,
zaorane zagony.
W sadach
zbieranie owoców
słońcem
wypieszczonych,
pozostaną późniejsze
by nabrać soków.
Zacznie się
szkoła,
klasa, ławki
książki, podręczniki,
zeszyty z liniami,
w kratki.
Spotkanie
z nauczycielami,
z panem, panią,
z uśmiechem na twarzy
a może smętnej,
poważnej.
Wrócisz
do obowiązków,
codziennej pracy,
pragnąc wynagrodzenia,
które na utrzymanie
musi wystarczyć.
– – – – –
– – – – –