Twoje imię…

Nie wiem,
jakie imię masz.
Domyślam się jakiejś świętej,
świętego,
którego życiorys czytałeś
lub nie.
A jeśli tak, coś o nim,
o niej wiesz
mniej lub więcej.

Więc proszę powiedz,
co dla ciebie wynika z tego,
że imię nosisz
kiedyś żyjącego
i nie bardzo wiesz
jaki pożytek dla ciebie
może mieć mając w niebie
patrona świętego.

Imię,
które ci rodzice dali
nie było przypadkiem.
Długo się naradzali,
zastanawiali,
byś w przyszłości sam zrozumiał
dlaczego takie,
a nie inne wybrali.

Czy widziałeś?
kiedyś książkę
z imionami świętych
alfabetycznie ułożoną?
Aż trudno będzie ci uwierzyć,
że tak wielu ich było
w dziejach kościoła
i trudność sprawiało
ich życie w wiekach
i latach minionych odtworzyć.
Przypomnieć czasy,
w których żyli
i czym zasłużyli sobie
chwały ołtarzy.
Za co? zaszczytu dostąpili.

Co było powodem?
że po wielu latach
za wzór są stawiani,
godny przykład
do naśladowania.

Znający ich
zgodnie stwierdzili,
że byli ludźmi wyjątkowymi,
nad podziw ofiarnymi,
religijnymi,
uczynnymi.
A dobro,
które od nich promieniowało
było innym przykładem,
do czynienia podobnie zachęcało.

W pobliżu ich dobrze się czuli,
pokój odzyskiwali.
Ich pogoda ducha,
prostota życia,
życzliwość, przyciągały,
dawały ukojenie,
radośniejsze spojrzenie
na codzienne wydarzenia,
które łzy wyciskały.

Ludzie święci
są różnego wieku,
różnego stanu.
Dwojga płci,
o różnym wykształceniu,
różnym doświadczeniu.
Ich imię różnie brzmi.
Bo miejscem ich narodzin,
życia, pracy, poświęcenia,
różne kontynenty, kraje,
A każdy z nich
ma w kościele
swoje miejsce uprzywilejowane,
miejsce trwałe.

Każdy,
czym innym się wyróżniał,
inną drogą
doszedł do świętości.
Jedno mieli wspólne,
żyli w przyjaźni z Bogiem,
a Bóg wspierał ich
w tym dążeniu
i w dochowaniu wierności.

Kto oddał życie w ofierze,
został męczennikiem.
Kto żył wzorowo,
stał się wyznawcą.
Inny w samotności,
z dala od ludzi,
był pustelnikiem.
Inny idąc
za głosem powołania,
kapłanem,
zakonnikiem.
Duszpasterzem,
kaznodzieją,
spowiednikiem.

Była siostrą zakonną
w habicie,
lub bez stroju zakonnego.
Całe swe życie
poświęciła Bogu
pracując dla bliźniego.

Ten rodzinę miał,
był ojcem,
była matką,
młodzieńcem
z rumieńcem na twarzy,
z jasnym spojrzeniem.
Ta panną
z gładkim licem.

I pośród tego grona
świętych,
błogosławionych
różnego stanu,
różnego wieku,
wybrano ci patrona,
którego imię
na Chrzcie św. otrzymałeś
i od tego dnia nosisz.

Miej
ku temu świętemu,
ku tej świętej,
szczególne nabożeństwo.
A przekonasz się
o jego skutecznym
orędownictwie,
o jej pomocnym
pośrednictwie.

Przychodzi
moment w życiu
przyjęcia przez ciebie
Sakramentu Bierzmowania
i w tedy już sam
czynisz poszukiwania
imienia ładnie brzmiącego,
w którego życiorysie
coś ci się podoba
i chciałbyś to naśladować
upodabniając się
do niej,
do niego.

Więc przyjrzyj się im dobrze,
dokładnie, uważnie.

I ten, i ta,
który, i która
do gustu ci przypadnie,
niech potem tobie
w dorosłym życiu
z książką twych próśb,
zażaleń i skarg,
będzie ci pośrednikiem.

I dobrze wiesz,
że pośród nich
są poważni,
krwią naznaczeni,
starzy i młodzi.
Są dostojni,
w szatach kościelnych.
Są możni,
z koronami na głowach.
Są uczeni,
z mądrości słynący.
Ale są i tacy bliscy ludziom.
W życiu prości,
skromni, nieśmiali
To jednak święci
bo Boga kochali,
kochali bliźniego.
A byli i tacy,
którzy swą miłością
zwierzątka obdarowywali.

Kazania im głosili,
z nimi rozmawiali,
za pan brat żyli,
Choć pazury
I kły miały
Nie straszne im były.

Byli też święci
bardzo radośni,
uśmiechnięci,
którzy innym
radości przysparzali
swym humorem,
dowcipem.
Żartami umilali życie,
rozweselali.

Tym pociągali,
za to ich kochali.

A źródłem ich radości
zadowolenie
z udanego życia,
zrealizowanego powołania,
doznanego szczęścia,
które wynika z wierności Bogu,
z czystego sumienia.
Tak, że spokojnie
mogą codziennie
kłaść się spać.
Zawsze bezpieczni
bo w łasce bożej
trwają niezmiennie.

Święci są światłem
pośród mroków,
ku któremu się garną
spragnieni jasności,
choć z drogą życia twardą.

Przez to
innym pożyteczni
bo przykładem być mogą,
jak życie uporządkowane,
w przyjaźni z Bogiem,
w Jego łasce,
w zgodzie z innymi,
mimo przeciwieństw losu,
może rodzić owoce,
wywierać wpływ
na człowieka
dający pokój ducha.
Chyba zgodzisz się,
że to wszystko
tylko do pozazdroszczenia.

Każdy ze świętych
ma swój dzień
w kalendarzu.
O czym wiesz ty,
wiedzą ci, którzy cię znają,
cenią, lubią,
szanują, kochają
pamiętając o tym dniu
składają ci życzenia,
twemu patronowi
cześć oddają,
na imieniny się wpraszają.

Zadowoleni z tego
tak jak ty,
że imię świętego nosisz,
że masz
swego patrona w niebie.
A w dzień jego święta
możesz ich ugościć.

To zwyczaj chwalebny,
godny zalecenia.
Powodem radości twojej,
tobie życzliwych
i twego patrona,
którego imię nosisz.

I tak jak inni,
tak i ON
w dzień imienin twych
chce złożyć ci życzenia.
By Bóg
od złego Cię zachował,
ustrzegł od ludzi złych.
A ty Bogu
byś wierności dochował.

Teraz widzisz
jak dobrze się stało,
że imię świętego
na Chrzcie świętym ci dano.

A poznając jego życiorys,
przyglądając się Jego postaci,
wcale się nie dziwisz,
sam możesz zrozumieć
czym się kierowano?
czego pragnęli?
dla ciebie twoi rodzice.
Czego ci życzyli?
kiedy to imię
z przeszłości zaczerpnęli
i nim cię nazwano.

Tym imieniem
na co dzień się posługujesz.
Tym imieniem,
wszystko podpisujesz.
Tym imieniem ciebie wołają,
ciebie proszą.
W dzieciństwie
zdrobnień używają.

To imię jak skóra
z tobą się zrosło,
przywarło do ciebie.
Oby twój
święty patron sprawił
by szczęście, radość,
pokój, miłość,
zgodę
i wszystko,
co najlepsze dla ciebie
ci przyniosło.
Byś nigdy
nie zapomniał,
że twoje miejsce
jak twego patrona,
jest w niebie.

– – – – –

Idź przez życie
mądrze, zbożnie.
By twój patron święty w niebie
nie musiał się wstydzić za ciebie.
A klaskał z radości,
że ma jednego więcej,
któremu się śni o świętości.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *