Boże Narodzenie C
J 1,1-18
„Na początku było Słowo.. i Bogiem było Słowo”.

Radość tych Świąt
i tobie się udziela.
Nawet spobożniejesz,
będziesz w Kościele
choć nie zawsze to niedziela.
Usłyszysz radośniejsze
w brzmieniu
pieśni śpiewane.
Zobaczysz wystrój
las przypominający
ze żłóbkiem,
świętymi postaciami.
Usłyszysz gromkie kazanie
jako komentarz
do Ewangelii:
„Słowo Ciałem się stało
i zamieszkało między nami”
i wyjaśnienie,
że obietnica przez Boga dana
się spełniła.
Bóg posyła ludziom swego Syna,
dlatego się cieszą.
Bo dla wierzących,
to „Wesoła Nowina”.

– – – – –

26 Grudnia – Św. Szczepana
Mt 10,17-22
„Miejcie się na baczności przed ludźmi…”

Posłuchaj dobrze
tych słów przestrogi,
zadziwić mogą,
a od Chrystusa pochodzą,
który apostołom odwagi dodawał,
mówił:
„Nie bójcie się tych, co zabijają ciało..”
A nagle zaleca
tyle ostrożności,
rozwagi.
Dobrze, że to powiedział.
Bo swym uczniom zapowiedział
co ich czeka,
czego zaznają,
co ich spotka za to,
że Prawdę głoszą
o Bogu dobrym,
miłosiernym,
sprawiedliwym.
Zaleca ostrożność
bo sam doskonale wie
z czym?
do kogo?
i gdzie? ich posłał.
Pamięta, czego sam doznał.

– – – – –

27 Grudnia – św. Jana
J 20,2-8
Umiłowany uczeń Chrystusa

Jan
był najmłodszym
z apostołów.
Tryskał radością,
zdrowiem,
szybkością w nogach.
Biegnąc
pierwszy
dotarł do grobu.
Jednak wejść
nie odważył się,
zostawił to najstarszemu,
najgodniejszemu
z ich grona,
pierwszemu,
Piotrowi.
Za swą wiarę,
duszę czystą,
radość,
że jest powołanym
wie
i wyzna,
że jest Chrystusa
uczniem
umiłowanym.

– – – – –

28 Grudnia
Mt 2,13-18
Ucieczka do Egiptu

Prawda, choć straszna
to z życia wzięta.
Z lęku przed utratą
pozycji, wygody,
ofiarą stają się niemowlęta.
Prawda, choć straszna
to jednak miała miejsce.
Jak Bóg swym pojawieniem
może przestraszyć,
że człowiek czyni starania,
by Go zabić.
Herod miał taki plan
na wieść o narodzonym
królu żydowskim.
Natychmiast postanawia
to życie w zalążku zgnieść.
Nie uwierzył,
że z Bogiem
ma do czynienia.
Dzięki wierze
i posłuszeństwu Józefa
Chrystus życie ocalił.
A morderca niewinnych dzieci
nie długo władzą się nacieszył.
Sam śmierci padł ofiarą.

– – – – –

29 Grudnia
Łk 2,22-35
Ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni

W zadumę
nas wprawia
widok Świętej Rodziny
spieszącej do Świątyni,
w objęciach swych
niosących Jezusa,
by Bogu
jako pierworodnego
ofiarować
dziękując Stwórcy
za dar macierzyństwa
i ofiarę złożyć.
W zadumę
Świętą Rodzinę wprawia
starzec Symeon,
który u wejścia świątyni się zjawia
i biorąc Jezusa na swe ręce
smętną przyszłość
Synowi i Matce przepowiada.
On będzie
„Znakiem sprzeciwu”,
a duszę Maryi
„przeniknie miecz,
aby na jaw wyszły
zamysły serc wielu”.

– – – – –

30 Grudnia
Łk 2,22-40
Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi, Józefa

Nakaz
prawa starozakonnego
wobec Jezusa
został zachowany.
Po upływie
czterdziestu dni
Jezus,
jak każdy chłopiec pierworodny
w Świątyni został
Bogu ofiarowany.
Para synogarlic
była ofiarą skromną,
jak biednymi byli ci,
którzy ją składali.
I odtąd
Jezusa dzieciństwo,
dorastanie,
będzie w Nazarecie,
aż do
trzydziestego roku życia
w nim pozostanie.
I pewnego dnia
z najbliższymi się rozstanie,
by być wiernym posłannictwu,
wypełnić powierzone zadanie.

– – – – –

31 Grudnia
J 1,1-18
„Na początku było Słowo… Bogiem Było Słowo”

Wspomnij
na pierwsze strony
Pisma Świętego
mówiącego
o Bogu Stwórcy,
Słowem
świat stwarzającego.
Pamiętasz
poszczególne dzieła
powoływane
do istnienia
i rozczarowanie
Stwórcy
z grzechu człowieka
i poniesionej kary
wyrzucenie z raju
za nieposłuszeństwo
wobec Stworzyciela.
Wspomnij na litość Stwórcy,
obietnicą
słowo dającego,
że pośle Swego Syna.
I słowa dotrzymał
dając ludzkości Jezusa
jako Zbawiciela.

– – – – –

1 Stycznia
Łk 2,16-21
„Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem, i znaleźli…”

Liturgia
pierwszego dnia
Nowego Roku
ukazuje Maryję
pochyloną
nad żłóbkiem
ze swym dziecięciem.
Widzącą
Józefa zatroskanego.
Patrzącą
na pasterzy
z darami
przybywających.
Zdumioną,
kto?
ich zawiadomił,
Kto?
powiedział,
że znaleźli pośród nocy
stajenkę betlejemską.
Dary złożyli
i powiedzieli,
że aniołowie ich powiadomili.
Już tyle cudowności
Maryja doznała,
nie pojmując wszystkich
„W sercu rozważała”.

– – – – –

2 Stycznia
J 1,19-28
Świadectwo Jana Chrzciciela

Różnych proroków
już widzieli.
Byli zdziwieni
widokiem Jana.
Na niego patrzyli
jak na dziwaka.
Skóra zwierzęcia
jego odzieniem,
szarańcza i miód
pożywieniem.
Wszem ogłasza,
nadchodzącego Mesjasza.
Chrzci w Jordanie
wyznających grzechy.
To ma być znakiem przygotowania
na przyjęcie Syna Bożego
Zbawiciela świata.
Aż kapłani
nie wytrzymali,
z zapytaniem, kim jest?
delegację wysłali.
To, co usłyszeli
ich zaniepokoiło.
„Stoi pośród was Ten,
którego wy nie znacie”.
A oni uczeni
o tym nie wiedzieli.

– – – – –

3 Stycznia
J 1,29-34
„Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”.

Radosnym
będzie spotkanie
tych, którzy o sobie
wiedzą wszystko,
a nigdy dotąd się nie spotkali.
Tak oczekiwanym
było spotkanie
Jana Chrzciciela
z Chrystusem Mesjaszem.
Doszło do niego
nad Jordanem.
Jan dostrzegł
nadchodzącego ku sobie Chrystusa
i powie
Wskazując na Niego
„Oto Baranek Boży,
Który gładzi grzech świata”.
Wnikliwie
na siebie się patrzyli,
Przez lata
o tym, marzyli.
Tym Jan wypełnił
swe posłannictwo.
A uczestniczący
Kim jest Chrystus?
Dowiedzieli się wszystko.

– – – – –

4 Stycznia
J 1,35-42
„Tyś jest Szymon… będziesz nazywał się Kefas”.

Wystarczyło
by Jan Chrzciciel
na Chrystusa wskazał
jako Mesjasza,
a uczniów mu ubywało
i z wieloma na zawsze się rozstawał.
Chrystus uczniów Jana
sobą zauroczył.
Jeden z nich Andrzej,
nie bacząc na innych
Chrystusa pytaniem zaskoczył:
„Nauczycielu gdzie mieszkasz”?
Odpowiedź usłyszał:
„Chodźcie, a zobaczycie”.
Poszli, Jana opuścili.
Choć domu nie widzieli
i nigdy nie zobaczyli,
to jednak całe swe życie
Jemu zawierzyli.
I odtąd Mesjaszowi
w wędrówkach będą towarzyszyli.
Andrzej powiedział
swemu bratu Szymonowi,
„Znaleźliśmy Mesjasza”.
Poszedł z ciekawości,
a Chrystus powołując go daje mu nowe imię,
a ono, kim będzie oznacza

– – – – –

5 Stycznia
J 1,43-51
Powoływanie apostołów; Filipa i Natanaela

Tajemnicą pozostanie
dlaczego?
Chrystus powołał tylu i tych.
Wiekiem,
stanem,
zróżnicowanych.
Napotkanemu jakby przypadkiem
mówił proste zdanie:
„Pójdź za Mną”.
Było to
rzuconym wezwaniem
do pracy apostolskiej,
otrzymaną łaską,
powołaniem.
Nie wiem,
co czuł
w taki sposób
powołany Filip
i zaciekawiony
jego opowiadaniem
Natanael.
Wiem,
co zrobili.
Poszli za Chrystusem.
Do grona apostołów należeli
i na zawsze Chrystusowi
wiernymi pozostali.

– – – – –

6 Stycznia
Mt 2,1-12
„Oto Mędrcy ze Wschodu przybyli… i pytali…”

Że byli Mędrcami
to widać,
bo wiedzieli gdzie?
i kogo pytać?
o tego,
którego szukali.
Że byli Mędrcami
to widać,
bo wiedzieli
z czym trzeba przyjść,
by Króla
nowo narodzonego powitać
i co trzeba dać
składając hołd,
by z honorem wyjść
wobec Mesjasza
przez ludzkość
oczekiwanego.
Że Mędrcami byli
to widać,
bo anioła posłuchali.
Do zawistnego
króla Heroda,
pomimo obietnicy
nie wstępowali.
Swą mądrością
plany Heroda pokrzyżowali.

– – – – –

7 Styczeń
Mt 4,12-17. 23-25
„Gdy Jezus usłyszał, że Jan został uwięziony…”

Dla Chrystusa
to wieść smutna.
Jana Chrzciciela,
któremu tak wiele zawdzięczał
dotknęła zemsta Heroda,
wsadzono do więzienia.
Być może
Chrystus zapłakał,
jak zapłacze
nad Jerozolimą,
przy grobie Łazarza.
Te łzy
byłyby zrozumiałe,
bo za Prawdę ta kara.
Chrystus z bólem w sercu
podejmie trud apostołowania.
Z hasłem przejętym od Jana
„Nawracajcie się,
albowiem bliskie jest
królestwo niebieskie”
pójdzie do Galilei.
Tam da się poznać
jako nauczyciel,
cudotwórca.
Z różnych stron pospieszą ludzie
na wieść, że ma moc uzdrawiania.

– – – – –

8 Stycznia
Mk 6,34-44
„Wy dajcie im jeść”

Jeżeli doznajesz uczucia głodu,
to wtedy masz jedno pragnienie,
być jak najszybciej w domu.
Tam zawsze coś się znajdzie
i przyjdzie nasycenie.
Nie wszyscy tacy szczęśliwi
mający pod dostatkiem pożywienia.
Bo obok ciebie
są i ludzie głodni.
Do twych drzwi pukają,
potrzebują chleba,
bo i pracy nie mają.
To realizm naszego życia,
problem współczesnego świata.
Zapracować na niego nie mogą,
a z nieba chleb nie spada.
Chrystus zdaje się mówić
to, co kiedyś powiedział
„Wy dajcie im jeść”.
A każdy kto dzieli się chlebem,
sam się musi natrudzić
by go na tyle mieć.
Dzielić się trzeba,
bo tego miłość wymaga,
a każdy, kto go otrzyma
niech wie, że jest darem nieba.

– – – – –

9 Stycznia
Mk 6,45-52
„I wszedł do nich do łodzi i wiatr się uciszył.”

Jeżeli wiesz czym jest?
niebezpieczeństwo
niosące zagrożenie życia,
to dziwić się
nie będziesz lękowi
i szybszemu biciu serca.
Nie mając
znikąd ratunku,
zdany na siebie.
Bezsilny
wobec żywiołu
tracisz nadzieję.
Tak apostołowie
nocą,
na środku jeziora
zaskoczeni burzą
widząc Chrystusa
kroczącego po wodzie
za zjawę Go wzięli.
Przestraszeni
krzyknęli.
Chrystus do łodzi wsiadł,
burzę uciszył
wyciągnięciem ręki.
Każdy z nich podpadł,
że tak małą wiarę mieli.

– – – – –

10 Stycznia
Łk 4,14-22
„A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.”

Możesz się tylko domyślać;
z jaką radością
tato, mama,
cieszą się obecnością
syna kapłana.
Czekają na jego
posługę w kościele,
na Mszę Świętą.
Chcą słyszeć jego śpiew i kazanie,
najlepiej w niedzielę.
Bo wobec innych mogą być dumni,
że łaski doznali.
Łaskawym okiem
Bóg spojrzał na nich,
synowi dał powołanie.
Radość Maryi sprawiało
przybycie syna
do rodzinnego Nazaretu.
Serce Jej mocniej biło.
Przeczuwało
wystąpienie w Świątyni
w dzień szabatu.
I tak się stało.
Wielu słuchających urzeczonych
czytaniem tekstów Proroka Izajasza,
W zachwyt wpadało.

– – – – –

11 Stycznia
Łk 5,12-16
„Chcę bądź oczyszczony”.

Wielką wiarę
miał trędowaty
prosząc Chrystusa o uzdrowienie.
Być może i to słowo
„Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić”
wywołało
u Chrystusa zdumienie
w jego zawierzenie
i natychmiastową odpowiedź
„Chcę bądź oczyszczony.”
A to oznaczało:
jesteś uzdrowiony.
I zgodnie z nakazem Chrystusa
poszedł pokazać się kapłanom,
którzy potwierdzą
przywrócenie zdrowia,
i złożyć ofiarę
na świątynię.
Fakt pojawienia się jego
jako zdrowego
stał się powodem,
że inni chorobą dotknięci
pójdą w jego ślady
chcąc spotkać Chrystusa,
który ich uwolni z choroby
słowem, lub dotknięciem ręki.

– – – – –

12 Stycznia
J 3,23-30
„Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany.”

Jan wiedział
na czym polega
jego posłannictwo.
Wieścią,
że Mesjasz jest już blisko
ludzi zachęcał
do odwrócenia się od zła,
by przez wyznanie
swych grzechów
doznali łaski oczyszczenia
znakiem chrztu w Jordanie.
Nawet wtedy,
gdy po drugiej stronie
tej samej rzeki
Chrystus będzie nauczał
i chrztu udzielał
patrząc jak wielu
idzie do Niego
będzie potwierdzał
po wielekroć razy,
że jest Mesjasza poprzednikiem
i to jest jego zadanie.
Wyraża swą radość
z dokonanego dzieła.
Odchodzi z pola widzenia.
Przed nim jeszcze więzienie
i męczeńska śmierć go czeka.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *