Niedziela Palmowa B
Mk 14,1-15,47;15,1-39
Opis Męki Pana Jezusa
Pójdziesz do kościoła
z palmą.
Sam ją zrobisz lub kupisz
i przy śpiewie Hosanna
poświęconą zostanie
na pamiątkę
wdzięczności ludu
okazanej Chrystusowi
za otrzymane łaski i dary.
Z okrzykami Hosanna drogę słali
gałązkami palm,
rzucając je pod nogi
wjeżdżającemu do Jerozolimy
Chrystusowi na oślęciu.
Jak króla witali.
Po tej ceremonii
czytany opis Męki Chrystusa
nastrój zmieni,
ukazując zdarzenia
od Wieczernika,
aż po ukrzyżowanie
i złożenie do grobu.
Z poświęconą palmą
wrócisz do domu
i pozwolisz jej zaschnąć,
ale z wiarą ożywioną,
czego Bóg chciał się podjąć
dla twego zbawienia.
– – – – –
Wielki Poniedziałek
J 12,1,11
„Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii”
Dobrze mieć taki dom,
do którego możesz wpaść
nawet bez zapowiedzi.
a wiesz to stąd,
bo już nie raz otwierał na oścież drzwi
gdy byłeś w potrzebie
chwili wytchnienia,
czegoś do zjedzenia.
Chrystus też go miał
w Betanii.
Był nim dom Łazarza,
Marii i Marty.
Jak pisze Święty Jan
tym razem Chrystusowi
ucztę urządzono.
Atmosferę Judasz zepsuł
widząc jak Maria drogocennym olejkiem
namaszcza Chrystusowi nogi.
Zgorszony powie,
że lepiej te pieniądze
było rozdać ubogim.
W odpowiedzi usłyszy,
że tych nigdy nie będzie brakowało,
a Maria tym olejkiem
na pogrzeb namaściła mu ciało.
Święty Jan gwoli wytłumaczenia
judaszowego oburzenia napisze jasno,
że pośród apostołów mieli i złodzieja.
– – – – –
Wielki Wtorek
J 13,21-33.36-38
„Zaprawdę, powiadam wam, jeden z was Mnie zdradzi”
Czymś najbardziej przykrym,
co w życiu może się zdarzyć,
gdy z kimś dzieliłeś wszystko
jak z przyjacielem,
a on wykorzystał to
przeciwko tobie,
by radość sprawić
twym wrogom
i dopuszcza się zdrady.
Jak mógł?
rodzi się pytanie
pozostawiając w sercu ból,
rozczarowanie,
wykpioną miłość,
ośmieszone zaufanie,
odkrywając swą prawdziwą twarz
zdrajcy.
Nie ominęło to Chrystusa.
Zdrajcą okazał się Judasz.
Nie myśl,
że Chrystus popełnił błąd
powołując go na apostoła.
Taką samą łaskę dostał
jak każdy inny,
tylko z nią nie współpracował.
I w tym tkwi sedno, dlaczego?
nie brakuje podobnych jemu
pośród Chrystusowego Kościoła.
– – – – –
Wielka Środa
Mt 26,14-25
„Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”
Docierają do nas
z w niedalekiej przeszłości
smutne wieści.
Ktoś z wierzących,
z powołanych,
z osób konsekrowanych,
w habit zakonny,
w sutannę ubranych
donosił wrogom kościoła na bliskich,
współpracowników,
współwyznawców,
współbraci,
i za to otrzymywał jakieś przywileje,
ale i pieniądze.
Przysłowiowych trzydzieści srebrników.
Nikt z nich ze wstydu przed innymi
nie skończył jak Judasz na drzewie.
Czerwony ze złości
na podających te wieści
niech bije się w piersi,
bo zdrady Chrystusa dokonał,
pomniejszył autorytet kościoła.
Sumienie niech oczyści,
podda się nałożonej karze.
Odwróceniem się przyjaciół niech się dziwi
i mocno ufa,
a jeszcze mocniej wierzy
w Boże Miłosierdzie.
– – – – –
Wielki Czwartek
J 13,1-15
„ I zaczął umywać uczniom nogi…”
Wyjątkowy to dzień
dla każdego kapłana,
ponad inne w roku milszy.
Wiele życzliwych gestów
pod jego adresem się zdarzy:
życzenia, kwiatki,
trafi się ciastko,
owoce, pomadki,
więcej w jego stronę
radośniejszych twarzy,
chórek zaśpiewa.
A dlatego, bo w Wielki Czwartek
wszystko się zaczęło
i tam ma swój początek
Sakrament Kapłaństwa i Eucharystii
ustanowiony przez Chrystusa,
a kapłan jego szafarzem.
Najwięcej dowodów wdzięczności
doznają ci kapłani,
którzy dają swym wiernym
dowody pasterskiej o nich troski,
Do posługi duszpasterskiej gotowi
w duchu służby
na wzór Chrystusa swego Mistrza,
który by dać jej przykład
w czasie Ostatniej Wieczerzy
w Wielki Czwartek
Sam „… zaczął umywać uczniom nogi”.
– – – – –
Wielki Piątek
J 18,1-19,42
„Wykonało się”
Smętno
dziś nie tylko na Kalwarii,
ale po naszych domach i kościołach.
Myśli nasze biegną do Jerozolimy,
gdzie przed wiekami
Chrystus na krzyżu skonał.
Smętno,
bo nienawiść ludzka
do krzyża Chrystusa przybiła
i by mieć pewność,
że już nie żyje bok Mu przebiła.
Krew i woda wypłynęła
spływając po ciele i krzyżu ziemię nasączyła.
Smętno,
bo swoje życie poświęcił,
by oni je mieli,
ale, o jakim życiu mówił
potrzeba było wiary,
a oni jej nie mieli.
Smętno,
bo spośród i wierzących
przyszedłszy dziś do Kościoła,
przed Krzyżem uklękną,
rany Chrystusa ucałują,
przeżegnają się,
jako ofiarę złożą pieniążek
w nadziei, że okazali wdzięczność
za miłość Boga do człowieka.
– – – – –
Wielka Sobota
Mk 16,1-8
„…nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa”.
Patrz na idących
dziś do Kościoła
dzieci z rodzicami,
ludzi samotnych,
młodych,
starych,
z koszyczkiem w ręku udekorowanym,
wypełnionym pokarmami,
by je poświęcić,
bo są darem Boga
i owocem
człowieczego trudu,
jego żmudnej pracy.
Pójdą i tam
gdzie niewiasty z Ewangelii
podążały
z wonnościami,
do Grobu Chrystusa.
Usta
wyszepcą modlitwę,
serce
współczucie,
wiara
dziękczynienie
za śmierć na Krzyżu
i daną przez to nadzieję
w zmartwychwstanie
i duszy zbawienie.
– – – – –