KALENDARZ 3

Kalendarze…

Różne wiszą na ścianach.
Wieszasz ten,
który przypadł ci do gustu.
Według upodobania.
Może,
z postacią Chrystusa,
Matki Najświętszej
w różnym ujęciu,
by każde nań zerknięcie
przypominało o wierze
i było zachętą
w dążeniu ku niebu.

Może,
Z sentencjami do przemyślenia
jak światełkiem na cały dzień
pracy, trudu, zmęczenia.

Może z wizerunkami
świętych Pańskich,
kościołów,
krzyży przydrożnych,
figur, kaplic,
byś patrząc na nie
miał wolę czynienia
dobrych uczynków
i myśli pobożnych.

A może
wręcz przeciwnie.
Dalekimi od tego,
co na religijność posiadacza
by wskazywało.
Raczej pasji,
namiętności hołduje,
pożądliwe oko zadawala.

Tak czasem, tych naście
kartek kolorowych,
któreś kupił
i powiesił w pokoju
świadczą o twym guście,
zamiłowaniach,
orientacji, przekonaniach.
Czyli,
Jakiego pokroju?
jesteś człowiekiem.
O jakich zasadach.

Skąd te wnioski?
Z doświadczenia.
Prawdopodobnie
mamy je wspólnie.
Przejdź po domach,
biurach, urzędach,
zakładach pracy,
sklepach, kantorach,
a dowiesz się,
co ludzie? preferują,
co mają w głowach.
Owszem,
spotkasz religijne, pobożne.
W trosce o życie w wierze,
by było mądre, godne i dobre.

Kalendarz 34

Na widok innych
trzeba by głowę odwrócić
by się Bogu nie narazić,
diabła zadowolić,
anioła stróża zasmucić.
Na nich tak gorący kraj,
że bez przyodzienia
kilkanaście ludzkich ciał
chcących ukazać
na sobie harmonię
i piękno stworzenia.
Jakby chcieli przypomnieć
jak wyglądał biblijny raj,
i tęsknica za nim ich ogarnęła,
pomijając prawdę o grzechu,
owocu kuszenia.

Inne ukazują
egzotyczne kraje,
wabią chętnych,
a kasę mają.
Byle, choć na dni kilka
daleko, jak najdalej
od swych spraw codziennych,
widoków powszednich,
a zażyć lata w zimie,
zieleni w jesieni,
gorąca w czas mrozu.
Bo w kraju ponuro,
a ciepła szukać trzeba w domu.

Dodać wypada kalendarze
z końmi, psami, kotami,
drzewami, kwiatami,
domami, parkami.
ogrodami, zamkami,
z pojazdami
dwu i cztero kołowymi.
Z przepisami kulinarnymi,
sportowymi, kosmetycznymi.

Z reklamami farb, lakierów,
perfum, kremów,
wody kolońskiej,
pianki przed goleniem,
balsamu po goleniu.
dezodorantu,
do włosów żelu.

Kalendarz 5

Istny
jarmark obfitości,
by tylko zwabić
i skusić na wydatek
jakiegoś jednego
z pośród tak wielu możliwości.

A koniecznie by się przydał
w każdym domu pokazujący
jak ma się ubrać wierzący
do kościoła,
a nie wyglądał
jakby z dyskoteki się urwał,
grzebień zgubił,
coś krawiec nie doszył,
z przodu, z tył, z boku
albo po drodze rozpruł
bo o coś zaczepił.

Przydałby się kalendarz mówiący
jak się spowiadać
by o sąsiadach nie opowiadać.
Jak przyklękać,
by na paralityka nie wyglądać.
Jak się przeżegnać,
by nie robić wrażenia,
że trzeba muchy odganiać,
osę odpędzać.

Warto przed oczyma
mieć kalendarz.
Bo i czasem, jaki to dzień
i datę zapominasz,
więc sobie przypomnisz.
Zrywając zeń kartki
może się zastanowisz
nad czasem upływającym,
bezpowrotnie przemijającym.
I przyjdzie
chwila zastanowienia,
co zrobić?
by jutro było dobrze,
lepiej i mądrzej.

KALENDARZ 2

– – – – –

Zawieś kalendarz
w swoim domu
i niech taki będzie,
byś go nie musiał ściągać
i chować przed księdzem
przychodzącym po kolędzie
i nie musiał się wstydzić
kiedy z kropidłem
wejdzie do twego pokoju.

– – – – –

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *