To w Polsce
najcieplejszy z miesięcy,
ci lubiący słońce,
wybierają ten miesiąc
na urlopy,
wakacje, wczasy.
I całkiem słusznie,
bo trudno wtedy
na fotelu wysiedzieć
jako dyrektor,
szef,
w każdej pracy.
Jedni
pojadą nad morze,
inni w góry,
ktoś z wędką nad rzekę,
nad zalew, staw,
potok czy jezioro.
Choćby byle jaką
tę rybkę złowili,
to już samo
wędkowanie
jest im frajdą niemałą.
Inni ciało wystawią
do słońca,
wcześniej
kremem posmarują
i się opalą.
I o dziwo,
jedni wyglądać będą
jak murzynek Bambo,
a inni skórę czerwoną
jak rak ugotowany,
a kto ma na ciele pieprzyki
jak w lesie muchomor.
– – – – –